Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Tragiczny pożar przy ul. Grunwaldzkiej. Trwa ustalanie tożsamości ofiar. Niewykluczone badania DNA

(ika)
W akcji udział brało blisko 40 strażaków z dziesięciu zastępów. Z uwagi na niskie ciśnienie w hydrantach, trzeba było na miejsce pożaru dodatkowo sprowadzić cysternę z wodą
W akcji udział brało blisko 40 strażaków z dziesięciu zastępów. Z uwagi na niskie ciśnienie w hydrantach, trzeba było na miejsce pożaru dodatkowo sprowadzić cysternę z wodą Komenda Miejska PSP w Białymstoku
Na wtorek rano zaplanowano sekcję zwłok, która wyjaśni przyczyny śmierci dwóch osób, które zginęły w pożaru domu przy ul. Grunwaldzkiej 55. Nna miejscu zdarzenia przeprowadzono już oględziny z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu pożarnictwa.

Powód pożaru, który niemal doszczętnie strawił wnętrze drewnianego budynku, nie jest na razie znany. Wybuchł w nocy z 12 na 13 maja. Ogień dostrzegli mieszkańcy sąsiedniego bloku przy ul. Monte Cassino. Ruszyli na ratunek. Płonął parter. Ogień odciął drogę ucieczki trzem osobom znajdującym się na pierwszym piętrze - również częściowo objętym pożarem. Z okna wzywała pomocy młoda kobieta. Zanim straciła przytomność, zdążyła powiedzieć, że razem z nią jest ojciec i wujek. Z względu na znaczny rozwój pożaru, świadkowie nie mieli jednak możliwości, żeby pomóc poszkodowanym.

Pożar w bloku przy Malmeda w Białymstoku (zdjęcia, wideo)

Do służb informacja o pożarze dotarła tuż po godzinie 2.30. Na miejsce wysłano dziesięć zastępów i 38 strażaków. To oni przy pomocy drabiny ewakuowali z piętra trzy nieprzytomne osoby i oddali pod opiekę załogi karetki. Jednocześnie trwała walka z żywiołem. Strażacy gasili pożar podając prąd wody aż z siedmiu miejsc.

- Kiedy możliwe było wejście do środka, w pomieszczeniu na tyłach budynku, od strony podwórza, strażacy znaleźli dwa splecione ciała - mówi bryg. Paweł Ostrowski z Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku.

Zwłoki były do tego stopnia zwęglone, że w pierwszym momencie ratownicy nie byli w stanie rozpoznać płci. To jednak prawdopodobnie mężczyźni. Na wtorek zaplanowano ich sekcję zwłok.

Tragiczny pożar we wsi Jemieliste. Matka piątki dzieci nie żyje. Wciąż potrzebna jest pomoc rodzinie

- Trwają czynności zmierzające do ustalenia bądź potwierdzenia tożsamości tych osób. Niewykluczone, że konieczne będzie w tym celu przeprowadzenie badań DNA - mówi Wojciech Zalesko z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, która prowadzi postępowanie w sprawie tragicznego pożaru.

Nie pierwszego w tym budynku. 1 listopada 2018 roku doszło do pożaru przewodu kominowego i drewna składowanego pod piecem. Wówczas policjanci wyprowadzili z zadymionego domu przy Grunwaldzkiej 55 bezdomnego 35-latka.

Jak udało nam się ustalić, od 2012 roku część nieruchomości należy do miasta, ale nie została zasiedlona. Niemal połowa budynku jest w rękach osób prywatnych, w tym - pokrzywdzonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Białystok. Tragiczny pożar przy ul. Grunwaldzkiej. Trwa ustalanie tożsamości ofiar. Niewykluczone badania DNA - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny