Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Tłumy przed poradnią ortopedyczno-urazową przy ul. Białówny. "Boli mnie bark, zmarzłam jak pies, mam dość czekania" (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Pacjenci czekają w długiej kolejce na wizytę u ortopedy
Pacjenci czekają w długiej kolejce na wizytę u ortopedy Wojciech Wojtkielewicz
Ze zwichniętą nogą, przeszywającym bólem w ręce, nadwyrężonym nadgarstkiem. Pacjenci oczekują godzinami, by dostać się do lekarza ortopedy. Przed przychodnią przy ul. Białówny stoi kolejka kilkadziesięciu osób. Niektórzy byli tam już o 7 rano. Do środka można wejść tylko na wyraźny znak wojskowych.

Poradnia ortopedyczno - urazowa przy ul. Białówny w Białymstoku zawsze obłożona jest pacjentami. Tłumy stoją w kolejce poza budynkiem

Chwilę po ósmej stanęłam w kolejce. Nie było możliwości schronić się w środku przed zimnem. Mam kontuzjowany bark. To dość pilne i bolące. Wiem już, że w tej przychodni zawsze trzeba długo czekać i nie ma możliwości umówienia się na wizytę, ale wcześniej można było normalnie wejść do środka - mówi Marta, pacjentka poradni ortopedyczno-urazowej przy ul. Białówny 11. - Czy tak powinno być? Jest mi tak zimno, że już nic nie myślę. Chcę tylko dostać się do lekarza i wrócić do domu. To co się tutaj dzieje jest okropne. Nie chciałabym tu stać z połamaną nogą i czekać na pomoc. Najgorzej mają seniorzy - mówi młoda kobieta.

Wszyscy wokół potakują smutno głowami. Są też osoby starsze, które wyraźnie męczą warunki oczekiwania na wizytę.

- Byłam już tak zmarznięta, że poszłam się ogrzać do pobliskich sklepów i kiosku. Teraz udało mi się wejść do przedsionka przychodni, ale tak naprawdę powinnam jeszcze stać na podwórku i tam mam umówioną kolejkę. Ja skończyłam 70 lat i ciężko mi w takich warunkach wytrzymać z dokuczającym bólem ręki. No ale wyjścia nie mam, potrzebuje leków i porady, to czekam. Chciałam wejść do środka i usiąść na krzesełku, ale mnie nie wpuścili. Tłumaczyli, że chodzi o względy bezpieczeństwa - dodaje seniorka.

- Zawsze tu było ciężko, ale dziś to już przesada. Do tego dziś jest jednak rejestratorka, wszystko idzie jak krew z nosa - wtóruje inna seniorka.

Zobacz też:Koronawirus w Białymstoku. Pacjenci BCO będą przechodzić wstępną kwalifikację w namiocie. To zabezpieczenie przed wirusem (ZDJĘCIA)

Jeśli ktoś już przekroczy próg przychodni, musi przejść kontrolę prowadzoną przez dwóch wojskowych. To m. in. mierzenie temperatury. To właśnie mundurowi pilnują, by w środku nie gromadzili się pacjenci.

- To jest koszmar. Stać i marznąć. Do tego bardzo boli mnie noga - mówi Ewa, kobieta w średnim wieku - Już nie pierwszy raz jestem w tej przychodni. Przychodziłam z samego rana, a wychodziłam o godz. 16. Czasami nawet mąż mi przed godz. 7 kolejkę zajmował, zupełnie jak za PRL-u. Zdecydowanie powinni tu wprowadzić możliwość umówienia się na konkretny dzień i godzinę - uważa kobieta.

Z relacji osób zebranych przed poradnią wynika, że wcześniej pacjenci mogli oczekiwać na wizytę w budynku. Od kilku dni muszą jednak stać wiele godzin przed wejściem. Dlaczego akurat teraz zmieniły się zasady? Tego nie udało nam się jeszcze ustalić. Nie było kierownika przychodni, z którym chcieliśmy rozmawiać. W recepcji poproszono o telefon w godzinach popołudniowych.

Długie kolejki w poradni ortopedyczno-urazowej nie są spowodowane jedynie pandemią. Zdaniem pacjentów, system jest kulawy. W ośrodku nie można umówić się na wizytę np. telefonicznie. Trzeba przyjść, odstać swoje w kolejce i poczekać na przyjęcie. Ile? To zależy od liczby pacjentów danego dnia.

- Trzeba mieć szczęście, żeby dodzwonić się do rejestracji. Umówione wizyty to wielka rzadkość. Żeby się leczyć w tej przychodni trzeba mieć czas. Dokładnie cały wolny dzień, bo tyle czasami trzeba czekać w kolejce, aż przyjmie nas doktor. Jeśli ktoś pojawił się za późno, zdarzało się, że w ogólnie nie został przyjęty, bo czas lekarzowi się skończył i śpieszył się np. do swojej prywatnego gabinetu. Każdy wie, że w przychodni są limity i nie warto przychodzić po godz. 12 - mówi Anna, stojąca w ogonku kolejki.

Z drugiej strony, idąc do poradni przy. Białówny mamy dużą szansę dostać się do lekarza jeszcze tego samego dnia. W innych białostockich przychodniach ortopedycznych, świadczących usługi w ramach kontraktu NFZ, na wizytę trzeba czekać tygodniami lub miesiącami.

Artykuł będzie aktualizowany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny