Na scenie przed Pałacykiem Gościnnym rozbrzmiewały szlagiery lat 70. Były wystawy, pokazy taneczne. Na jezdni można było podziwiać motoeksponaty z tamtej epoki, a na kiermaszach kultowe winyle. Niektórzy przychodnie ubrali się w stylu oddającym klimat tamtej epoki. W oczy rzucały się dżinsowe dzwony Jolanty Szczygieł-Rogowskiej, dyrektorki Galerii Sleńdzińskich.
- Szkoda, że w tym orku pogoda nie dopisała, ale i tak jest co powspominać - mówił pani Dorota, która zatrzymała się przy zabytkowym fiacie 125 p. - U mnie w rodzinie był żółty maluch
Święto ulicy Kilińskiego potrwa do godz. 15.30
W czasach hetmana Branickiego dzisiejsza ulica Kilińskiego była polną ścieżką biegnącą wzdłuż pałacowych stawów. W latach 1766-77 wzniesiono Pałacyk Gościnny, w którym Izabela Branicka przyjmowała niektórych gości. Od strony kościoła stała też wozownia, którą na początku XIX wieku przekształcono w kamienicę, nazywaną przez białostoczan lożą masońską. Kolejne budynki zaczęły powstawać dopiero od połowy XIX wieku, kiedy już zlikwidowano stawy. Ulicę zaczęto wówczas nazywać Niemiecką. Wtedy zaczęły pojawiać się w tym miejscu restauracje, zakłady fotograficzne i hotele, wśród nich słynny Ritz. I choć dziś niewiele z tej dawnej świetności zostało, niepowtarzalny urok ulicy wciąż istnieje.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?