Sprawca użył wiatrówki zasilanej kapsułami CO₂. Mimo strzału oddanego w głowę, Radosław C. nie odpowie za usiłowanie zabójstwa, ale narażenie 59-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Taką kwalifikację przyjęła prokuratura po zasięgnięciu opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. Ci wzięli po uwagę m. in. energię kinetyczną wystrzelonego pocisku, jak również obrażenia pokrzywdzonego, które okazały się jedynie powierzchowne.
Zobacz: Zabójstwo w Lipinach. Karol K. strzelił koledze z karabinu w głowę. Dostał 25 lat więzienia (zdjęcia)
Prokuratura zebrała już wszystkie dowody w tej sprawie i postawiła Radosława C. w stan oskarżenia. Proces toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, gdzie śledczy właśnie skierowali akt oskarżenia.
- Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności w wysokości do 3 lat - przypomina Maciej Płoński, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Mężczyzna, nie był karany jako dorosły. W procesie odpowiadać będzie z wolnej stopy. - Po uchyleniu aresztu tymczasowego przez sąd, nie stosowaliśmy innych środków zapobiegawczych - dodaje prokurator Płoński.
Czytaj też: Białystok. Strzelanina przy Zwierzynieckiej. Studenci ostrzelali ochroniarzy
Do zdarzenia doszło 19 sierpnia tego roku na osiedlu Wygoda. Jak wynika z akt sprawy, około godziny 14.30 Radosław C. robił ze znajomymi zakupy w sklepie. Wyjeżdżając z parkingu, oskarżony 20-latek w volkswagenie zrobił gwałtowny manewr, który zmusił pokrzywdzonego w oplu do nagłego hamowania i wjazdu na chodnik. Na ul. Wincentego Pola auta się zrównały. Wtedy między kierowcami doszło do ostrzejszej wymiany zdań. Wtedy Radosław C. wyjął pistolet i nachylając się przez okno pasażera, strzelił w stronę pokrzywdzonego. Potem odjechał. Świadkowie szybko wezwali pomoc. Ranny 59-latek został karetką przewieziony do szpitala.
Nauczyciele zmieniają taktykę. Będzie kolejny protest