Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Strażacy zginęli podczas akcji. Runął na nich sufit [WIDEO]

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Konferencja prasowa po tragicznym pożarze w Dojlidach
Konferencja prasowa po tragicznym pożarze w Dojlidach Wojciech Wojtkielewicz
Żałoba w całym kraju, flagi spowite kirem. Tak strażacy oddają hołd dwóm kolegom z białostockiej JRG 1. 26- i 29-latek zginęli wczoraj na służbie podczas gaszenia pożaru magazynu przy ul. Dojnowskiej.

Obaj mężczyźni wstąpili w szeregi PSP w czerwcu 2013 r. W chwili śmierci jeden osierocił kilkumiesięczne dziecko i zostawił żonę, drugi za miesiąc miał zostać ojcem.

To pierwszy tak tragiczny wypadek z udziałem podlaskich strażaków od 25 lat, czyli od chwili powołania PSP. W całej Polsce zaś dotąd na służbie zginęło 17 ogniowych.

Do Białegostoku przyjechał specjalnie Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej - gen. bryg. Leszek Suski.

Relacja z pożaru: Tragedia na Dojlidach. Zginęło dwóch strażaków [WIDEO]

- Wczorajszy dzień był dla nas, strażaków, dniem tragicznym - przyznał dziś na konferencji prasowej w JRG nr 1.

Potwierdził to, o czym informowały już media. Pożar wybuchł w czwartek około godziny 18.40 w budynku magazynowym, jednokondygnacyjnym z podwieszanym sufitem w części budynku. Dwóch strażaków, którzy stanowili rotę, udało się na rozpoznanie i straciło życie. Jak to się stało? Weszli na piętro po stalowych schodach, stałym elemencie tego budynku. Następnie dostali się na podest i z tego podestu podobnymi schodami zeszli niżej.

- Podczas pożaru jest wysoka temperatura, duże zadymienie i ograniczona widoczność. Nie widzieli prawdopodobnie, że znajdują się na części sufitu podwieszonego, którego w takim budynku magazynowym nie powinno być - relacjonował Komendant Główny PSP.

Zobacz:Pożar na Dojlidach. Zginęło dwóch strażaków. Akcja gaśnicza z drona [WIDEO]

Sufit runął. Jeden ze strażaków spadł i zginął na miejscu. Drugi próbował się jeszcze wydostać, ale zawalenie się sufitu spowodowało, że bardzo wzrosła temperatura i nie zdołał się uratować.

Tragicznie zmarli wstąpili do straży w czerwcu 2013 r. Przełożeni informują, że mundurowi mieli wszystkie przeszkolenia - skończyli kurs podstawowy, kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy, bhp i inne dodatkowe szkolenia. Wśród kolegów i szefów cieszyli się bardzo dobrą opinią.

- Nie mówię o tym dlatego, że już ich nie ma. Po prostu tak było - podkreślał gen. bryg. Suski powstrzymując wzruszenie. - Byli dobrymi strażakami, sprawnymi fizycznie.

W komendzie głównej powołano specjalny zespół, który będzie analizował prowadzone działania. Tak się dzieje za każdym razem, gdy ginie strażak lub zostaje ciężko ranny.

Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmuje się też Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Ponad stu strażaków gasiło pożar magazynu przy ul. Pozomej w Białymstoku. Cześć z nich to ochotnicy z OSP w Czarnej Białostockiej, Turośni Kościelnej czy Zabłudowa.

Pożar hurtowni kwiatów na dojlidach. W akcjii pomagali ochot...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny