Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Spacerowicze boją, się motocrossowców jeżdżących po ścieżkach w Lesie Pietrasze. Co na to policja i leśnicy?

OPRAC.: wal
Las Pietrasze w Białymstoku
Las Pietrasze w Białymstoku Wojciech Wojtkielewicz
Las Pietrasze to świetne miejsce na spacery, zwłaszcza w weekendy. Ale coraz częściej jest tam niebezpieczne. Wszystko przez motocrossowców, którzy szarżują po ścieżkach dla pieszych – twierdzi pani Halina. Uważa, że policja nie reaguje na zgłoszenia. Komenda Miejska odrzuca zarzuty. Z kolei leśnicy zapewniają, że starają się złapać piratów na gorącym uczynku.

Chodzę do tego lasu z dziećmi na spacer, bo mam blisko i jest to świetny sposób na spędzenie czasu wolnego – podkreśla pani Halina. - Niemalże za każdym razem, gdy tam jesteśmy, spotykamy jegomościów jeżdżących na motocyklach po ścieżkach dla pieszych. Boję się, że kiedyś w końcu stanie się coś złego. Ponadto rozjeżdżając ścieżki zachowują się jak wandale.

Białostoczanka twierdzi, że zgłaszała te zdarzenia na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jest tam specjalne oznaczenie dla tego typu zdarzeń: poruszanie się po terenach leśnych quadami. Gdy zgłasza się jakieś zdarzenie, to zgodnie z legendą ma ono kolor zielony, gdy trwa jego weryfikacja, ma kolor żółty, a gdy potwierdzi się — czerwony. Kolor szary mają zgłoszenia poddane weryfikacji, ale niepotwierdzone

- Ale też za każdym razem, gdy zgłaszam niebezpieczna sytuację, to po kilku dniach status zgłoszenia ma „niepotwierdzone” – podkreśla pani Halina. - To, co przewidziało mi się, że motocyklistów tam nie było? Najwidoczniej policja nie chce wnikliwie zbadać sprawy. Chyba najlepiej byłoby, abym sama dokonała obywatelskiego zatrzymania, to może wtedy, by uwierzyli.

Pani Halina zauważyła, że motocykliści jeżdżą w miarę stałą trasą. Kręcą się gdzieś tak od Rodzinnego Ogrodu Działkowego Uroczysko w Wasilkowie, gdzieś tam wskakują do lasu, a potem wyskakują na ul. Wysockiego przy stacji paliw, jadą w kierunku pomnika rodziny Kozyrskich, albo wracają i znowu gdzieś wpadają do lasu.

- Dla chcącego policjanta to żadna trudność ustalić jak jeżdżą i w końcu ich złapać na gorącym uczynku. No, ale trzeba chcieć – napisała też pani Halina jesienią ubiegłego roku w mailu do sześciu radnych z okręgu nr 2 (tu leży Las Pietrasze), by zajęli się sprawa. Zapewnia, że otrzymała odpowiedź tylko od jednego, dlatego wiosną 2022 roku jeszcze raz zaapelowała do radnych by zajęli się sprawa. - Bo sytuacja w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym – będzie się powtarzać – podkreśliła pani Halina.

O opisane przez nią sytuację zapytaliśmy policję. Aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku zaznacza, że w ubiegłym roku zostały naniesione trzy zagrożenia dotyczyły one jazdy quadami w Lesie Pietrasze . Przyznaje, że po kilkunastu sprawdzeniach policjanci nie potwierdzili sygnałów.

- Być może było to spowodowane lakonicznym opisem występującego zagrożenia. Dlatego też, aby funkcjonariusze mogli dokładniej przyjrzeć się problemowi należy podczas jego nanoszenia na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa wypełnić zakładkę "wprowadź szczegóły zgłoszenia". Wówczas mundurowi dysponują między innymi informacją w jakie dni ma miejsce zagrożenie i o jakiej porze w ciągu doby. Istotnym jest również opisanie dokładnego miejsca pojawiającego się problemu, bo w przypadku Lasu Pietrasze jest to wielohektarowy rejon – tłumaczy oficer prasowy białostockiej policji.

Jeśli chodzi o 2022 roku, to policja nie odnotowała żadnego zgłoszenia dotyczącego wyścigów motocrossowych w lesie Pietrasze.

- Z taką informacją nie zgłosił się również żaden z mieszkańców do właściwego miejscowo dzielnicowego. Nie mniej jednak zapewniam, że policjanci, zwłaszcza dzielnicowi przyjrzą się sytuacji podejmując właściwe środki – zapewnia asp. Katarzyna Molska-Zarzecka. - Jednocześnie zaznaczam, że w sytuacji nagłej, zagrażającej bezpieczeństwu w tym przypadku spacerowiczów należy skorzystać z numeru alarmowego 112, wówczas patrol ma możliwość natychmiastowej reakcji.

Z kolei Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku zapewnia, że leśnicy wiedzą o występkach w Lesie Pietrasze z udziałem motocykli.

- Jazda crossem po lesie, poza dewastacją przyrody, jest niezgodna z prawem i bardzo niebezpieczna dla osób korzystających z lasu – podkreśla Jarosław Krawczyk.

Zapewnia też, że strażnicy z Nadleśnictwa Dojlidy starają się częściej uczestniczyć w patrolach w Lesie Pietrasze zwracając uwagę na łamanie przepisów.

- Nie jest to jednak proste, ponieważ trudno jest przewidzieć kiedy motocyklista wjedzie do lasu. Nie mniej jednak, wiemy o tym, staramy się złapać motocyklistów i mamy nadzieję, że wcześniej czy później to się uda – dodaje rzecznik.

Zobacz białostockie lasy w naszej galerii

Białystok i tereny zielone. Wśród nich są też lasy miejskie....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny