Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok sobie poradzi

Aneta Boruch
- Teraz trzeba mądrze renegocjować. Musi to zrobić minister środowiska. Gdybyśmy w 2003 roku usiedli przy stole, pierwszy rząd, który to podpisał, a potem następny i następny - wtedy zmęczylibyśmy ich na pewno - mówi Jerzy Buzek, były premier i  europoseł Platformy Obywatelskiej
- Teraz trzeba mądrze renegocjować. Musi to zrobić minister środowiska. Gdybyśmy w 2003 roku usiedli przy stole, pierwszy rząd, który to podpisał, a potem następny i następny - wtedy zmęczylibyśmy ich na pewno - mówi Jerzy Buzek, były premier i europoseł Platformy Obywatelskiej fot. Archiwum
- W zależności od tego, czy droga przechodzi przez Łomżę, czy bliżej Białegostoku, powoduje to inne perspektywy rozwojowe dla obu miast - mówi Jerzy Buzek

Obserwator: Czy Unii zależy na budowie Via Baltica?

Jerzy Buzek: Unia Europejska, analizując rozwój regionów w różnych krajach, ma duże doświadczenie w tym zakresie. I uważa, że ta droga jest potrzebna w drugiej kolejności, że są drogi ważniejsze dla Podlasia, Lubelszczyzny i Podkarpacia, mianowicie te, które równoleżnikowo łączą te regiony z resztą Unii Europejskiej, dają one największy napęd rozwojowy. Taka jest opinia Unii Europejskiej.

Czy to oznacza, że Via Baltica może powstać na przykład za 15 lat?
- Myślę, że prędzej. Dotacje z Unii Europejskiej są w tej chwili ogromne i w ciągu najbliższych 6-7 lat wybudujemy większość dróg, na których najbardziej nam zależy. Zatem jeśli ta droga ma być budowana w nieco dalszej kolejności, to oznacza to perspektywę 5, może 8 lat.

A w którym wariancie ją Pan widzi: łomżyńskim czy białostockim?
- W zależności od tego, czy droga przechodzi przez Łomżę, czy bliżej Białegostoku, powoduje to inne perspektywy rozwojowe dla obu miast. Prawdę mówiąc, Białystok jest tak wielką metropolią na tym terenie, że na jego rozwój nie wpływają bezpośrednio tego rodzaju rozwiązania komunikacyjne. Natomiast na rozwój Łomży mogą wpłynąć znacznie silniej. I to by wskazywało, że może lepszy byłby wariant Łomża. Ale niczego nie chciałbym, nawet we własnym imieniu, przesądzać.

Czyli protesty mieszkańców Augustowa mogą pójść na marne?
- Nie. W 2003 roku Polska podpisała wszystkie porozumienia europejskie i od tego czasu nasz rząd miał czas, żeby renegocjować te sprawy i proponować warianty alternatywne. I Unia Europejska często robi takie rzeczy, ale nie na dwa czy trzy miesiące przed wbiciem pierwszej łopaty. Uważam, że ta droga jest bardzo potrzebna, tylko chciałbym, żebyśmy za jej brak rozliczali tych, którzy te opóźnienia spowodowali. A nie Unię Europejską, bo akurat w tym przypadku Unia stoi na straży tego, co sami podpisaliśmy. To być może smutna prawda dla mieszkańców tego regionu.

Czyli uważa Pan, że przegramy sprawę Rospudy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości?
- Mimo wszystko chciałbym, żeby to nie była przegrana, bo nie rysuje się żaden szybki wariant dla Augustowa. Ja sam spływałem kajakiem kilka razy w tym regionie, znam uroki tego miejsca, byłoby mi żal, gdyby miało być zniszczone. Ale w równym stopniu żal mi ludzi w Augustowie, którzy muszą cierpieć takie ilości TIR-ów każdego dnia. To po prostu makabra.

Ale w tym stanie prawnym, który jest...
- Musielibyśmy użyć bardzo ciężkich i dobrych argumentów, a moim zdaniem, można je zebrać po to, żeby w tym nadzwyczajnym przypadku przekonać Unię, że nie mamy innego rozwiązania. Ale to muszą być bardzo mocne argumenty.

Typu...?
- Trzeba przedstawić wszystkie przepisy związane z Naturą 2000, w tym w jaki sposób zostały wprowadzone w życie. Być może warto też powołać się na pewien nasz brak doświadczenia, bo trzeba się do tego przyznać.

Jak zatem Polska powinna załatwić tę sprawę?
- Teraz trzeba mądrze renegocjować. Musi to zrobić minister środowiska. Gdybyśmy w 2003 roku usiedli przy stole, pierwszy rząd, który to podpisał, a potem następny i następny - wtedy zmęczylibyśmy ich na pewno. Oni czasem nawet dopłacają większe pieniądze, żeby przeprojektować jakąś budowę. Sprawa Rospudy i Via Baltiki została bardzo zniszczona. Teraz nawołuję do tego, by racjonalnie podchodzić do wszystkich problemów, które się w tej sprawie pojawiają. I nie zamiatać ich pod dywan.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny