Tymi osobami o skrajnych poglądach mieli być m.in. uczestnicy "Marszu Rodzin – w obronie tradycyjnych wartości i rodziny”, który odbywał się równolegle. W uzasadnieniu odrzucenia zażalenia, Sąd Rejonowy w Białymstoku przypomniał, że marsz równości był zgłoszony wcześniej niż marsz rodzin. Prezydent nie miał podstaw, aby go zakazać. Sąd powoływał się m.in. na konstytucyjne prawo wolności organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach. Przypomniał również, że prezydent może wydać decyzję o zakazie zgromadzenia, ale nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia, i to wtedy, kiedy jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach, czy zakłócaniu porządku.
- "W ocenie Sądu zagrożenie, na jakie powołuje się skarżący Marszałek Województwa Podlaskiego nie istniało po stronie organizatorów i uczestników tzw. marszu równości a upatrywać go należy w osobach wywodzących się spoza tego kręgu" - czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez sędzię Beatę Wołosik, wiceprezes i rzecznika Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Oddalenie zażalenia oznacza, że organy ścigania nie będą się już więcej zajmować tą sprawą.
Jak dotąd wszystkie zamknięte postępowania sprawdzające w sprawach dotyczących urzędników (a mające związek z białostockim marszem równości z 20 lipca), kończyły się odmową wszczęcia śledztwa. Tak było w przypadku doniesienia prezydenta Tadeusza Truskolaskiego na marszałka. W 20 lipca Artur Kosicki zorganizował alternatywny piknik rodzinny. Zdaniem prezydenta przechód na piknik był nielegalny i z narażeniem bezpieczeństwa uczestników, gdyż marszałek nie uzyskał odpowiedniej zgodny na przemarsz w urzędzie miasta. Prezydent zaskarżył to postanowienie prokuratury do sądu. Termin posiedzenia nie został jeszcze wyznaczony.
Marsz Równości. Białystok na ustach świata. Niestety, nie mamy powodów do dumy
W pierwszym w historii woj. podlaskiego marszu równości wzięło udział około 800 osób. Zgromadzeni na trasie kontrmanifestanci usiłowali zakłócić marsz, rzucając w kierunku jego uczestników inwektywy, petardy, kamienie, jajka i szklane butelki. Policjanci musieli użyć gazu. Kilkanaście najbardziej agresywnych osób zostało zatrzymanych na miejscu.
Tu oglądasz: Nowi marszałkowie Sejmu i Senatu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?