Białystok. Radny Henryk Dębowski prosi marszałka o pomoc w zakupie stojaków rowerowych przy Akcencie ZOO. Bo prezydent odmówił

W sprawie stojaków Henryk Dębowski napisał dwie interpelacje. W pierwszej prosił władze, aby przy zoo ustawione były stojaki na rowery. W odpowiedzi władze poprosiły radnego o wskazanie źródeł finansowania, co oburzyło, ale też i rozbawiło radnego. Bo jego zdaniem jedne stojak na pięć rowerów kosztuje 180 zł.

Czytaj tutaj: Radny PiS chce, żeby władze postawiły obok zoo stojaki na rowery. Władze pytają, skąd wziąć pieniądze w budżecie. A chodzi o 180 zł

Podanie tej kwoty rozpętało awanturę. Władze miasta komentowały, że stojak nie kosztuje wcale - jak podaje radny - 180 zł, a co najmniej 400 zł (w przypadku dwurowerowego) plus montaż. Bo jak tłumaczył wiceprezydent Przemysław Tuchliński, miasto nie może kupić stojaka na rowery na wolnym rynku. Musimy opierać się o prawo zamówień publicznych. Z kolei Rowerowy Białystok przestrzega przed kupnem "wyrwikółek". A szef gabinetu marszałka deklarował, że na kupno stojaka przekaże - należny mu - zwrot kosztów ustanowienia obrońcy w procesie, który wygrał ze strażą miejską.

Czytaj też:Awantura o stojaki na rowery przed Akcent ZOO. Rowerowy Białystok przeciw wyrwikółkom. Wiceprezydent: Stojak kosztuje 400, a nie 180 zł

Henryk Dębowski nie dał za wygraną i napisał drugą interpelację. Precyzuje w niej, że w obecnej sytuacji epidemiologicznej, pieniądze na stojaki można zaczerpnąć - bez żadnego uszczerbku dla funkcjonowania miasta - z funduszy przeznaczonych na podróże zagraniczne. Zapowiada, że zwróci się do marszałka Artura Kosickiego o sfinansowanie zakupów stojaków rowerowych.

- Będą służyły wszystkim mieszkańcom województwa podlaskiego odwiedzającym ogród zoologiczny w Białymstoku - pisze radny w interpelacji do prezydenta.

Czytaj też:Białystok. Znowu możemy odwiedzać niedźwiedzicę Jolę. Jest wypchanym eksponatem Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego

W odpowiedzi prezydent napisał, że podtrzymuje zdanie wyrażone w pierwszej odpowiedzi na interpelację radnego. Co w takim razie na takie stanowisko marszałek?

- Jeśli radny zwróci się z taką prośbą, oczywiście marszałek ją rozważy i przeanalizuje możliwości związane ze sfinansowaniem zakupu stojaków informuje Izabela Smaczna-Jórczykowska, rzeczniczka marszałka. - Na pewno stojaki rowerowe przy tak chętnie odwiedzanym miejscu, jakim jest białostockie zoo są bardzo potrzebne.