Białystok. Rada miasta zerwała porozumienia o współpracy z dwoma miastami w Rosji i jednym w Białorusi

Początkowo plan zwołanej na czwartek 3 marca nadzwyczajnej sesji zawierał jeden punkt: wypowiedzenie umowy partnerskiej z Grodnem. W uzasadnieniu swojego wniosku prezydent podkreślił, że białostocki samorząd, tak jak cały cywilizowany świat, potępia trwającą agresję wojsk Federacji Rosyjskiej na niepodległą, suwerenną Ukrainę.

- Każdego dnia tego okrutnego konfliktu pociski spadają na centra miast, giną osoby cywilne, wśród nich kobiety i dzieci - przypomniał prezydent. - Republika Białorusi zdecydowała się jednoznacznie opowiedzieć w tym konflikcie po stronie agresora, wspierając go zarówno militarnie, jak i logistycznie. W zaistniałej sytuacji, kontynuacja relacji partnerskich w jakiejkolwiek formie pomiędzy Białymstokiem i samorządami białoruskimi jest niedopuszczalna.

Współpraca Białegostoku z Grodnie datowała się od 2000 roku. Ostatnie odnowienie umowy nastąpiło w 2018 roku. Choć została zamrożona po wyborach sierpniowych w 2020 roku, których wyniki Aleksander Łukaszenka i rozpoczął represje przeciwko białoruskiemu społeczeństwu. Aby jednak wypowiedzieć umowę formalnie uchwałę musiała przyjąć rada miasta.

Jeśli chodzi o umowy partnerskie z Pskowem i Kaliningradem, to już kilka dni wcześniej prezydent ogłosił wycofanie się z nich. Okazało się jednak, że od strony formalnej musiała zrobić to rada miasta.

- Te umowy wygasły wygasły, ale obowiązywały uchwały, na mocy których zostały zawarte. Dlatego rekomenduje ich uchylenie- tłumaczył online radnym Tadeusz Truskolaski z Pałacu Prezydenckiego, gdzie wraz z innymi samorządowcami został zaproszony przez prezydenta Andrzeja Dudę na spotkanie w sprawie pomocy uchodźcom.

Podobnie jak w przypadku umowy z Grodnem, jeszcze raz podkreślił, że w zaistniałej sytuacji, kontynuacja relacji partnerskich w jakiejkolwiek formie pomiędzy Białymstokiem i samorządami miast rosyjskich jest niedopuszczalna.

Białystok współpracował także z dwoma rosyjskimi miasta na Syberii: Irkuckiem i Tomskiem.

- W obu przypadkach nie ma uchwały rady, a jednie listy intencyjne, które jednostronnie zerwałem - tłumaczył Tadeusz Truskolaski.

Radny Maciej Biernacki zaproponował, by radni wnioskowane przez prezydenta projekty każdej z uchwał przyjęli przez aklamację.

- Nie jest to możliwe. Zgodnie z ustawą o samorządzie musi być wskazane, kto jak głosował. Inaczej jest w przypadku stanowisk podejmowanych przez radę - tłumaczył Łukasz Prokorym, przewodniczący rady miasta.

Radny Zbigniew Klimaszewski mówił, że jest dumny z tego, że prezydent naszego inspiruje i podejmuje właściwe decyzje.

- W obliczu ludobójstwa w naszym najbliższym sąsiedztwie potrafimy właściwie się zachować i reagować potępiając te nieludzkie mordercze czyny - mówił radny PiS.

Ostatecznie radni trzy raz jednomyślnie przegłosowali zerwanie umów partnerskich Białegostoku z trzema miasta z państw agresorów (27 było za, jeden był nieobecny).

Maciej Biernacki zaproponował, by w radzie miasta wybrzmiało mocno stanowisko popierające Łuck w zachodniej Ukrainie, które jest miastem partnerskim Białegostoku. I konkretna pomoc.

- Z informacji, które otrzymałem, wynika, że wato byłoby wesprzeć tamtejszych seniorów, którzy nie mają dostępu do leków - mówił radny Polski 2050.

Prezydent przypomniał, że nazajutrz po inwazji rosyjskiej, wysłał pismo de mera Łucka, w którym zapewniał o solidarności i zadeklarował pomoc.

- Wczoraj nadeszła odpowiedź z podziękowaniem za deklaracje, ale szczególnych potrzeb pomocy nie wskazano - mówił prezydent. - Biorę pod uwagę sugestię pana radnego, by zacisnąć więzi, Jeśli nadejdą jakiekolwiek prośby, to będziemy na nie reagować.

Prezydent poinformował, że w czwartek do Białegostoku przyjeżdża 40 podopiecznych ukraińskich domów dziecka. W następnych dnia przybędzie kolejnych 80 dzieci.

- Ta pomoc staje się coraz bardziej realna, a zarazem musimy pamiętać o tych symbolicznych gestach solidarności - mówił Tadeusz Truskolaski.