Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Prezydent zmienia zdanie. W czasie pandemii nie trzeba będzie płacić za żłobki. A jeśli ktoś zapłacił, pieniądze nie przepadną

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Po analizach, również konsultacjach w ramach Unii Metropolii Polskich, stwierdziliśmy, że miasta (w tym i Białystok) będą zwalniały z opłat za żłobki - stwierdził podczas czwartkowej (16 kwietnia) konferencji prezydent Tadeusz Truskolaski.
Po analizach, również konsultacjach w ramach Unii Metropolii Polskich, stwierdziliśmy, że miasta (w tym i Białystok) będą zwalniały z opłat za żłobki - stwierdził podczas czwartkowej (16 kwietnia) konferencji prezydent Tadeusz Truskolaski. UM w Białymstoku
Choć jeszcze na początku tygodnia władze miasta były innego zdania, to rodzice dzieci uczęszczających do miejskich żłobków nie muszą jednak płacić w czasie pandemii 200 zł miesięcznie. Jeśli ktoś już zapłacił, opłata będzie prolongowane na miesiące, gdy placówka ponownie będzie otwarta. Władze poinformowały też m.in. o tym że zamknęły cmentarze komunalne i zadeklarowały, że kupią seniorom szczepionkę na koronawirusa. Jeśli oczywiście taka powstanie.

Po analizach, również konsultacjach w ramach Unii Metropolii Polskich, stwierdziliśmy, że miasta (w tym i Białystok) będą zwalniały z opłat za żłobki - stwierdził podczas czwartkowej (16 kwietnia) konferencji prezydent Tadeusz Truskolaski.

Ta informacja z pewnością ucieszy mieszkańców, którzy bulwersowali się, że muszą płacić opłaty za zamknięte żłobki, podczas gdy rodzice, których dzieci uczęszczają do przedszkoli płacić nie muszą. Jeszcze we wtorek (14 marca) rzeczniczka prezydenta Urszula Boublej tłumaczyła na naszych łamach, że wynika to z tego, iż funkcjonowanie obu rodzajów placówek regulowane jest innymi przepisami. A uchwała rady miasta z 2011 roku nie przewiduje odstąpienia od pobierania opłat w razie epidemii czy klęski żywiołowej. Stąd też rodzice - choć nie płacą oczywiście wyżywienie - muszą płacić opłatę stałą w wysokości 200 zł miesięcznie.

Teraz prezydent mówi, że opłata nie musi być jednak uiszczana. Potrzebna jest tylko uchwała rady miasta. Zadeklarował, że na najbliższej sesji rady miasta (nie wiadomo kiedy będzie, bo w dobie koronowirusa sesje będą zwoływane w trybie nadzwyczajnym - przyp. red.) zgłosi stosowny projekt uchwały. - Dobre rzeczy mogą działać wstecz, więc zwolnienie będzie obowiązywało od momentu zamknięcia żłobka. Jeżeli ktoś już zapłacił, opłata nie przepadnie - będzie prolongowana na miesiące po otwarciu placówki - mówił.

Czytaj też: Białystok. Opłat za przedszkola nie trzeba uiszczać. Za żłobki już jednak tak. Bo regulują to inne przepisy

Dodał, że wprowadzenie zwolnień z opłat oznacza bardzo duże obciążenie dla budżetu, bo miesięcznie takich opłat uiszczanych jest 1121, co daje miesięczną stratę w budżecie w wysokości 224 tys. zł. - Chcemy jednak traktować wszystkich równo. A jak wiadomo rodzice, których dzieci uczęszczają do przedszkoli takich opłat nie płacą - mówił Tadeusz Truskolaski.

Władze informowały też o tym, że wczoraj (15 kwietnia) ukazało się nowe rozporządzenie rady ministrów, które do 19 kwietnia zaostrza ograniczenia w poruszaniu się w przestrzeni publicznej. - W rozporządzeniu wymienione są wszystkie tereny zielone. Kara za złamanie zakazu jest powiedziałbym księżycowa, bo sięga 10 tys. zł - stwierdził prezydent.

Czytaj też: Białystok przekazał kolejne maseczki. Trafiły do placówek medycznych i organizacji pozarządowych

Jako że rozporządzenie dotyczy również cmentarzy, od dzisiaj (16 kwietnia) zamknięte zostały cmentarze komunalne (zarówno ten białostocki, jak i ten w Karakulach).

Wśród pytań mieszkańców powracała kwestia tego, czy miasto kupi wszystkim mieszkańcom maseczki. Jeden z mieszkańców podał, że maseczka jednorazowa kosztuje 1,4 zł. Na co wiceprezydent Przemysław Tuchliński odparł, że w 300-tysięcznym Białymstoku oznaczałoby to wydatek rzędu 420 tys. zł, a jednorazową maseczkę można używać tylko przez 20-30 minut. - Natomiast maseczki wielorazowe kosztują od 8 do 10 zł, co daje 3 mln zł - wyliczał.

Natomiast prezydent Tadeusz Truskolaski dodał, że oprócz kwestii wysokich kosztów duże miasta nie mają możliwości organizacyjnych i technicznych, by zapewnić wszystkim mieszkańcom maseczki. Podkreślał też, że obowiązujący od dzisiaj (16 kwietnia) nakaz zakrywania twarzy nie oznacza, że musimy używać maseczek. Wystarczy zakryć się szalikiem czy chustą.

Prezydent odpowiedział też na pytanie, które dostaliśmy na naszą skrzynkę redakcyjną. Czytelnik pytał, czy miasto mogłoby rozmieścić w Białymstoku specjalne pojemniki, do których mieszkańcy wrzucaliby zużyte maseczki i rękawiczki. Według Czytelnika takie pojemniki powinny stanąć przede wszystkim przy sklepach spożywczych. - To sklepy mają obowiązek ustawiania odpowiednich pojemników i podpisanie stosownych umów jeśli chodzi o wywóz odpadów. Tym bardziej, że jeżeli byśmy porównali obroty sklepów spożywczych do roku poprzedniego to one nie spadły, a pewnie wręcz wzrosły. Stąd też powinny ponieść te dodatkowe obciążenia - stwierdził Tadeusz Truskolaski.

Czytaj też: Białystok. Maseczki ochronne mieszkańcy muszą kupić albo zrobić. Miasto nie kupi maseczek białostoczanom

Władze poinformowały też, że wystąpiły do Państwowego Inspektora Sanitarnego z pytaniem jak bezpiecznie przeprowadzić wybory prezydenckie. Odpowiedź jaką otrzymaliśmy jest kuriozalna. Zajmuje dwa akapity i nic z niej nie wynika. Mianowicie, że PIS będzie zlecał i agregował opinie na ten temat i dopiero później nam je przedstawi. A to przecież pan inspektor jest specjalistą z tej dziedziny. Do wyborów zostało tylko 24 dni. Oczekiwaliśmy jasnej odpowiedzi, a otrzymaliśmy jakiś bełkot urzędniczy - stwierdził Tadeusz Truskolaski.

Zadeklarował, że jeśli pojawi się szczepionka na koronawirusa to miasto kupi je na potrzeby seniorów, tak jak co roku jest w przypadku szczepionek przeciw grypie. Władze informowały też, że białostockie szkoły pozyskały 31 laptopów (na łączną kwotę ponad 99 tys. zł.) na potrzeby prowadzanie zajęć zdalnych w szkołach. W ramach rządowego programu "Zdalna szkoła" ogłoszonego przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa. - Laptopy będą przekazywane do poszczególnych placówek oświatowych. Będą użyczane najbardziej potrzebującym uczniom - stwierdził wiceprezydent Rafał Rudnicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny