Przy ul.Warszawskiej, na Bojarach, praktycznie nie ma zieleni i drzew. Jedne z ostatnich, pięknych, zdrowych drzew były dziś w znacznej części wycinane. Pracownicy i wycinający nie wiedzą dlaczego. Było pozwolenie na wycinkę. Ponoć ma być budowane nowe ogrodzenie, to dlatego. Rosły tam kilkadziesiąt lat. Ogrodzenie jest widać ważniejsze.
Taki wpis pojawił się na profilu FB o intrygującej nazwie "Ambasada Republiki Zarzecza w Białymstoku i na Bojarach".
- Urząd Miejski wydał decyzję zezwalającą na wycinkę dwóch drzew (lipa drobnolistna i kasztanowiec zwyczajny) z nieruchomości przy ul. Warszawskiej 18 - przyznaje Agnieszka Błachowska z magistratu.
Grunt należy do samorządu województwa. O wycinkę wnioskował Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Olsztynie po uzyskaniu zgody zarządu naszego województwa.
- Uzasadnieniem wycinki jest inwestycja realizowana blisko drzew. Jest to przebudowa budynku na cerkiew oraz wymiana ogrodzenia - podkreśla Agnieszka Błachowska.
Przy ul. Warszawskiej 16 (a więc na sąsiedniej działce) trwa właśnie budowa kaplicy Prawosławnego Ordynariatu Wojskowego. Powstaje ona na bazie budynku dawnej przychodni psychologicznej. Inwestor zbudował na dachu ścianki przypominające kopuły.
Czytaj też: Ul. Warszawska 16. Prawosławna kaplica będzie miała kopuły
- Planowane prace obejmują m. in. rozbiórkę betonowego murku, który pełni rolę muru oporowego dla przyległego terenu (gdzie rosną przeznaczone do usunięcia drzewa). Ze względu na stan techniczny muru przewidziano wykonanie ściany oporowej - tłumaczy Agnieszka Błachowska.
Dodaje, że obecne usytuowanie drzew blisko ogrodzenia uniemożliwia wykonanie ścianek zabezpieczających osuwisko, które powstanie podczas rozbierania murku i wykopów pod ścianę oporową.
- Osuwisko spowoduje odkrycie korzeni kasztanowca i lipy drobnolistnej (która ma zachwianą statykę i chyli się w kierunku ogrodzenia), co stwarza realne zagrożenie dla ludzi i znajdującego się na sąsiedniej działce budynku przyszłej cerkwi. Wnioskodawca został zobowiązany do posadzenia 10 drzew w ramach nasadzeń kompensacyjnych -
podkreśla urzędniczka.
Czytaj też: Ulica Warszawska: Archiwum i Muzeum Archidiecezjalne (zdjęcia)
Jak pisze Andrzej Lechowski w publikacji "Ulica Warszawska" w 1897 r. przy ul. Warszawskiej 16 Ministerstwo Finansów Rosji wzniosło gmach Powiatowego Urzędu Skarbowego i Inspekcji Podatkowej. W latach 30. XX w. budynek uległ gruntownej przebudowie, dzięki czemu zyskał modernistyczny charakter. - Mieścił się tu II Urząd Skarbowy na miasto i powiat Białystok, a także Urząd Skarbowy Akcyz i Monopoli Państwowych - czytamy w książce.
Czytaj też: Las Turczyński. Marszałek za wycinkami. Kuria chce tam zbudować kompleks cmentarzy. Mieszkańcy protestują
W czasie II wojny światowej obiekt uległ spaleniu. Po odbudowie przejęło go wojsko. W 2016 roku, kiedy ordynat dopiero planował inwestycję wywiązał się ciekawa dyskusja na - składające się z radnych miejskich - komisji zagospodarowania przestrzennego. Zaproszona na posiedzenie Barbara Tomecka z białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami podnosiła, że pseudokopuły oszpecą to budynek i w żadnym razie nie przyczynią się do poprawy wizerunku całej ulicy "ozdobionej" takimi perełkami jak muzeum archidiecezjalne przy ul. Warszawskiej 48.
- To wszystko można było inaczej zaprojektować. Te pseudokopuły powinny być zlokalizowane na daszku nad wejściem do budynku -
mówiła.
Czytaj też: Ul. Warszawska 63. Historia budynku. Od Szkoły Handlowej do Uniwersytetu
Miejski konserwator zabytków Dariusz Stankiewicz stwierdził wtedy, że koncepcję wybrał były wojewódzki konserwator Andrzej Nowakowski. Ten zadzwonił do naszej redakcji i powiedział, że to Stankiewicz odpowiada za to, jak ostatecznie będzie wyglądał budynek.
Proboszcz wojskowej parafii św. św. Piotra i Pawła w Białymstoku ks. Andrzej Jakimiuk w 2016 roku podkreślał na naszych łamach, że ma świadomość, iż budynek jest przykładem modernizmu w architekturze.
- Na pewno nie chcemy zniszczyć tego obiektu. Nasz projekt zakłada zachowanie obecnej linii zabudowy oraz kubatury. Nie zmieni się też charakter okien. Nadal będą one drewniane. Wszystko to zostało uzgodnione ze służbami konserwatorskimi. Mamy wszystkie potrzebne pozwolenia - mówił.
Dodał, że pseudokopuły na dachu budynku to nie żadne kopuły, tylko ścianki w takim kształcie. - Nie są one niczym strasznym. Mają jedynie za zadaniem podkreślić sakralny charakter tego budynku - podkreślał.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?