Sytuacja miała miejsce pod koniec kwietnia. Na ulicy Popiełuszki na policyjny radar wpadł motocyklista. W miejscu, gdzie obowiązuje "pięćdziesiątka" jechał 108 km/h w obszarze zabudowanym. Kiedy policjant wydał mu polecenie do zatrzymania się, kierowca hondy zwolnił i wjechał na wskazane miejsce. Jednak chwilę później gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci z drogówki ruszyli za nim w pościg.
Czytaj też:
- Pirat drogowy ignorował sygnały świetlne oraz dźwiękowe i kontynuował ucieczkę ulicami miasta w kierunku Alei Niepodległości. Po chwili zniknął policjantom z pola widzenia - relacjonuje aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Honda okazała się szybsza od radiowozu. Policjanci nie znali numeru rejestracyjnego pojazdu. Aby ustalić tożsamość pirata drogowego mogli się kierować tylko wyglądem motocykla i odzieżą kierującego. Udało się. Uciekinierem okazał się 23-letni białostoczanin. Mężczyzna nie pojawiał się jednak w miejscu zamieszkania. Prawdopodobnie ukrywał się. Wpadł w ręce mundurowych dopiero w ubiegłym tygodniu, na osiedlu Bema.
Zobacz także:
Jak ustalili śledczy kierowca miał zakaz kierowania pojazdami i był poszukiwany do odbycia 2 dni zastępczej kary aresztu za wykroczenie.
23-latek usłyszał już zarzut niezatrzymania się do kontroli. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?