Uczeń Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych nie spodziewał się, że płacąc za bułki w kasie samoobsługowej w Biedronce przy ul. Antoniukowskiej po chwili zostanie zatrzymany przez ochroniarza sklepu. Zarzucił chłopakowi, że ten ukradł pieczywo. Nastolatek próbował tłumaczyć, że się pomylił i dlatego na monitorze kasy wskazał tańsze bułki. Zapłacił też niedopłatę w kwocie 2 zł.
Jednak sprawa nie została zakończona. Chłopak został zaprowadzony przez ochroniarza do pokoju, który został zamknięty i po jakimś czasie przybyli wezwani policjanci. Tutaj też nie pomogły tłumaczenia nastolatka i to, że zapłacił brakującą kwotę. Patrol zakuł chłopaka w kajdanki.
Policjanci odwieźli chłopaka skutego w kajdanki do internatu, w którym mieszkał uczący się w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych. Z policyjnych wyjaśnień wynika, że "policjanci mają prawo założyć kajdanki prewencyjnie" i nie ma znaczenia, jaka jest wartość oszustwa.
Dyrektor szkoły Cezary Antoni Wysocki zażądał wyjaśnień dotyczących incydentu w Biedronce i chce przeprosin swego ucznia i szkoły za takie potraktowanie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?