Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Policja przygotowuje się na kolejny "czarny marsz". Od dziś może liczyć na szersze wsparcie wojska

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
W "Czarnym Spacerze" w Białymstoku we wtorek udział wzięło około 8 tysięcy osób.
W "Czarnym Spacerze" w Białymstoku we wtorek udział wzięło około 8 tysięcy osób. Wojciech Wojtkielewicz
Na środę wieczorem przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego zapowiedzieli strajk generalny w całej Polsce. Na ulicach Białegostoku może pojawić się kilka tysięcy osób.

W poprzednich odsłonach protestu, w stolicy woj. podlaskiego wzięło udział 11 tysięcy osób (w niedzielę) i 8 tysięcy (we wtorek). Takie są szacunki policji. Bezpieczeństwa pilnowało wówczas kilkudziesięciu funkcjonariuszy. W środę w mieście mają się odbyć również kontrmanifestacje, m.in. narodowców, którzy zamierzają bronić kościołów. Atmosfera już jest napięta. Wieczorem może dojść do eskalacji negatywnych emocji i starć. Czy policja jest na to przygotowana? Ilu mundurowych będzie pilnować porządku?

- Przygotowujemy się, na bieżąco śledzimy sytuację. Nigdy nie informujemy jednak o liczbie funkcjonariuszy, których wykorzystujemy do zapewnienia bezpieczeństwa - ucina podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Mając na uwadze zabezpieczenie, bazujemy niejako na tym, co było do tej pory. Te przemarsze odbywają się w sposób bardzo spokojny. Nie mamy żadnych sytuacji związanych z agresją. Do jedynej interwencji doszło w niedzielę, kiedy w tłumie dwóch mężczyzn odpaliło race, ale policjanci od razu zareagowali. Odpalenie środków pirotechnicznych skończyła się dla tych osób nałożeniem mandatów.

Czytaj też: Czarny Marsz w Białymstoku. Protest przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji. Tysiące osób przeszło przez ulice miasta (ZDJĘCIA)

"Czarny protest" wywołało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że aborcja w przypadku wad płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją. Takie emocje i poruszenie po obu stronach światopoglądowego sporu ostatni raz wywołał marsz równości z lipca 2019 roku. Wówczas dla zapewnienia bezpieczeństwa manifestantów i mieszkańców do Białegostoku ściągnięto posiłki policji w całego regionu, a także z Warszawy, Radomia i Olsztyna - w sumie 700 funkcjonariuszy. Jak mówi podinsp. Krupa, tym razem nie ma takich planów.

- Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim osobom znajdującym się w przestrzeni publicznej. Bez względu na poglądy, na to czy protestują, przyglądają się protestowi, czy są uczestnikami ruchu drogowego. Do tej pory bezpieczeństwo przemarszów, które odbywały się w Białymstoku, zapewnialiśmy całkowicie własnymi siłami - podkreśla rzecznik podlaskiej policji.

Ogólnie porządku publicznego pomoże za to pilnować żandarmeria wojskowa. Zgodnie z zarządzeniem premiera Mateusza Morawieckiego, od środy 28 października (aż do odwołania stanu epidemii) formacja ta uzyskuje uprawnienia, które przysługują policjantom. Żołnierze będą mogli podejmować interwencję wobec wszystkich osób, które nie przestrzegają zasad postępowania w czasie epidemii SARS-CoV-2.

- Codziennie do wsparcia policji formacja będzie kierować ponad 400 żołnierzy. Liczba żandarmów i miejsce realizacji zadań będą bezpośrednio związane z potrzebami policji - informuje ppłk Artur Karpienko z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. - Żołnierze ŻW w ramach pomocy policji będą przede wszystkim realizować czynności prewencyjne mające na celu sprawdzanie przestrzegania wprowadzonych w związku z epidemią zasad bezpieczeństwa oraz kontrolować osoby, na które służby sanitarne nałożyły obowiązek przestrzegania kwarantanny.

Tak było i podczas pierwszej fali pandemii. Ppłk Karpienko dodaje, że nie jest planowane użycie żołnierzy ŻW do zabezpieczenia prewencyjnego planowanych manifestacji.

Do tej pory podlaskich policjantów wspierało kilku żandarmów. Pełnili wspólne służby z ruchem drogowym. Obecnie będą też sprawdzać, czy mieszkańcy dostosowują się do obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Wczoraj podlaska policja ujawniła 169 przypadków nieprzestrzegania tego obostrzenia. W związku z tym wystawiła 133 mandaty, pięć pouczeń, a w 31 przypadkach skierowała do sądu wnioski o ukaranie. Statystyki nie wyróżniają, ile (o ile w ogóle) z tych sankcji dotyczyło
uczestników czarnych marszów.

Zobacz także: Białystok. Napisy aborcyjne na ogrodzeniu Pałacu Branickich. Miasto zgłosiło sprawę na policję

Policja ocenia, że raczej zachowują oni reżim sanitarny. Co innego jeśli chodzi o prawo o zgromadzeniach. Zgodnie z aktualnymi zasadami w czerwonej strefie, w zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć maksymalnie pięć osób. Uczestnicy mają obowiązek zakrywania nosa i ust oraz zachowania 1,5 m odległości od innych osób. Ponadto odległość między zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 m. Jak informuje Tomasz Krupa z podlaskiej policji, wobec uczestników czarnego protestu, nie są z tego tytułu prowadzone żadne czynności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny