Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Po prawie trzech miesiącach wraca sprawa planu na Bojary. Tam, gdzie ich obrońcy widzieli kiedyś wiatrak

OPRAC.: wal
Teren u zbiegu ul. Słonimskiej i Piasta
Teren u zbiegu ul. Słonimskiej i Piasta Wojciech Wojtkieelwicz/archiwum
Być może ponownie otwiera się droga do przerwania trwającego od lat sporu o zagospodarowanie miejsca, gdzie kiedyś miłośnicy Bojar rozważali ustawienie wiatraka. Chodzi o obszar między ul. Słonimską i Piasta. Według właściciela terenu, przy obecnych zapisach prawnych, możliwa jest tu pierzeja bez okien lub parking.

Plan jest dość stary i niektóre jego zapisy się zdezaktualizowały – tłumaczyła Małgorzata Kwiatkowska z departamentu urbanistyki Urzędu Miejskiego w Białymstoku podczas poniedziałkowego [10.01.2022] posiedzenia komisji zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska.

Tak zagospodarowanie działki u zbiegu ul. Słonimskiej i Piasta wyobrażali sobie studenci podczas konkursu ogłoszonego kilka lat temu przez dewelopera Czytaj też:  Konkurs rozstrzygnięty. Wieża zamiast wiatraka

Białystok. Radni na sesji nie dyskutowali o zmianach planu d...

Według urbanistów potrzeba sporządzenia zmian w planie wynika przede wszystkim z konieczności weryfikacji parametrów zabudowy. Konieczna jest również korekta zasad kształtowania zieleni urządzonej oraz waloryzacja istniejącego drzewostanu. Aktualizacji wymagają także wskaźniki miejsc postojowych oraz obsługa komunikacyjna i infrastrukturalna obszaru.

Radni z komisji sprawą planu zajęli się po raz drugi. Choć za pierwszym razem w październiku 2021 roku byli za przystąpieniem do jego zmiany, to na sesji rady miasta większość zdjęła ten punkt z porządku obrad.

Czytaj też:Wojna na Bojarach. Radni przyjęli plan, który dopuszcza wyburzenia (zdjęcia)

Korekta planu to także pokłosie wniosków, która wpłynęły od mieszkańców. Jeden z nich dotyczył cypla u zbiegu ul. Piasta i Słonimskiej.

Od kilku lat trwa impas w sprawie jego zabudowy. Jeszcze wcześniej obrońcy Bojar chcieli, by stanął tu wiatrak, który nawiązywałby do dawnej historii dzielnicy. Stąd w planie miejscowym z 2007 roku nieruchomość ta przeznaczona jest pod plac miejski: przestrzeń publiczną z 27-metrową dominantą o funkcji usługowej z zakresu gastronomii, handlu, kultury i turystyki. Z kolei w ogłoszonym kilka lat później przez właściciela konkursie dla studentów jego zwycięzcy woleli w tym miejscu przeszkloną wieżę. Jednak z obu tych wizji zagospodarowania swoistej bramy do historycznej dzielnicy nic nie wyszło.

Później władze miasta podkreślały, że zależy im, by w tym miejscu powstał reprezentacyjny budynek. Wskazywały też, że zapisy planu są precyzyjne. Kwestionował je przedstawiciela właściciela terenu, który należy do firmy Rogowski Development. Podkreślali, że przy obecnie obowiązujących zapisach planu w tym miejscu co najwyżej może powstać wielka ściana bez okien lub parking. By taka wizja bramy Bojar nie stała się rzeczywistością, wystarczy, zdaniem inwestora, uchwała intencyjna o zmianie planu.

Czytaj też:Bojarskie wspomnienia. Nowa książka Zbigniewa Klimaszewskiego o niezwykłych ludziach z wyjątkowej dzielnicy Białegostoku

Po niespełna trzech miesiącach sprawa wróciła pod rozwagę radnych. Na poniedziałkowym posiedzeniu komisji radny Andrzej Perkowski (KO) chciał wiedzieć dlaczego miasto sprzedało plac miejski.

- To trochę dziwne – mówił. - Skoro już jednak tak zrobiło, to wiadomo, że to ma pozostać jako plac miejski.

Agnieszka Rzosińska, szefowa urbanistów przyznała, że w obowiązującym planie są dziwne zapisy, które powinny ulec zmianie, by nie budziły wątpliwości, co do ich interpretacji.

- Przestrzeń publiczna się nie stoi w miejscu, zmienia się jej widzenie, podobnie jak możliwości techniczne jej zagospodarowania, także nasze doświadczenia. To oczywiste, że po ponad dziesięciu latach plany powinny podlegać weryfikacji – tłumaczyła Agnieszka Rzosińska.

- Chętnie kupiłbym plac miejski przed Ratuszem i wystąpił po sześciu latach od nabycia o pozwolenie budowy wieżowca – ripostował radny Perkowski.

- Tyle że u zbiegu Piasta i Słonimskiej zawsze była przewidziana zabudowa z dominantą. To nie był pusty plac miejski – odpowiadała Małgorzata Kwiatkowska.

Przypomniała, że w mieście nie brakuje przestrzeni, które są własnością prywatną, a zarazem mają otwarty i ogólnodostępny charakteru

- Tak jak plac przed galerią Alfa czy kinem Pokój – wyliczała urzędniczka. - Samo nazwanie placem miejskim nie powinno przesądzać, czy ma pozostać on w zasobie gminnym.

Wyjaśnienia urbanistów nie przekonały jednak radnego. Andrzej Perkowski głosował przeciw podjęciu uchwały intencyjnej o zmianie planu. Podobnie jak Paweł Myszkowski i Konrad Zieleniecki (obaj PiS). Z kolei za byli: Katarzyna Bagan-Kurluta, Joanna Misiuk, Łukasz Prokorym (wszyscy KO) i Jacek Chańko (PiS).

Czy jednak impas w sprawie placu u zbiegu ul. Słonimskiej i Piasta zostanie przerwany, przekonamy się w poniedziałek na sesji rady miasta.

Czytaj też: Pułkownik Wojska Polskiego patronem ronda na Bojarach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny