Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Płot niezgody na Dziesięcinach. Spółdzielnia od wspólnoty oddzielona, a przy nim kamera [ZDJĘCIA]

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
To jakaś komedia. Mieszkamy przecież w jednym mieście. Po co się odgradzać? - mówi Paweł Miniuk ze wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. Dziesięciny 7.
To jakaś komedia. Mieszkamy przecież w jednym mieście. Po co się odgradzać? - mówi Paweł Miniuk ze wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. Dziesięciny 7. Wojciech Wojtkielewicz
Spółdzielnia postawiła ogrodzenie, by mieszkańcy sąsiedniego - należącego do wspólnoty mieszkaniowej - bloku nie chodzili po trawie, czy wyprowadzali psów. Przy płocie postawiono kamerę, a fragment ogrodzenia jest czymś posmarowany...

To jakaś komedia. Mieszkamy przecież w jednym mieście. Po co się odgradzać? - mówi Paweł Miniuk ze wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. Dziesięciny 7.

Obok stoi - należący do spółdzielni Rodzina Kolejowa - blok o adresie: Dziesięciny 3. W grudniu spółdzielnia postawiła ogrodzenie, którym oddzieliła jeden blok od drugiego.

Czytaj też: Sąsiadka fermy skarży się, że na jej posesję lecą gęsie pióra. Właściciel fermy twierdzi, że nie o pióra tu chodzi

- Przez to nie możemy skracać sobie drogi idąc do sklepu, szkoły czy kościoła. Trzeba iść dookoła. Owszem chodziliśmy po trawniku należącym do spółdzielni, ale gdy zaproponowaliśmy, że na własny koszt położymy tu chodnik spotkaliśmy się z odmową - mówi.

Dodaje, że spór z mieszkańcami spółdzielczych bloków sięga kilka lat wstecz. - Słyszałem coś o tym, że mieszkanka naszego bloku niechcący porysowała wózkiem dziecięcym jeden z samochodów stojących na parkingu należącym do spółdzielni - opowiada Miniuk.

Uważa jednak, że w żadnym razie spółdzielnia nie powinna stawiać ogrodzenia. - Jakby tego było mało, obok zamontowano kamerę, a fragment płotu (razem z barierki, którą można chwycić i próbować przeskoczyć ogrodzenie - przyp. red.) został posmarowany jakąś substancją. Jedna z mieszkanek mówiła mi, że dotknęła tej substancji skórzaną rękawiczką. Rękawiczka była do wyrzucenia - mówi Paweł Miniuk.

Czytaj też: Supraśl. Ma postanowienie sądu, decyzje urzędników i podpisaną umowę. Tylko gazu nie ma

- Nie wiem nic o żadnej substancji. Na pewno spółdzielnia nic w tej materii nie robiła. A za to, że ktoś posmarował czymś ogrodzenie my nie odpowiadamy. - mówi Barbara Wacław, kierowniczka administracji os. Dziesięciny I. - Wątpię, by było to coś żrącego, bo gdyby tak było to ogrodzenie też by ucierpiało. Nie jest wykonane z jakiegoś mocnego materiału.

Wyjaśnia, że ogrodzenie zostało zbudowane na wniosek mieszkańców bloków przy ul. Dziesięciny 1 i 3. - Koszty inwestycji pokryli mieszkańcy właśnie tych bloków. Wyłożyli też pieniądze na zamontowanie kamery - po to, by nikt nie niszczył ogrodzenia - podkreśla kierowniczka.

Dodaje, że mieszkańcy spółdzielni skarżyli się na to, że mieszkańcy wspólnoty skracając sobie drogę depczą trawnik. - Mieli też wyprowadzać psy i po nich nie sprzątać, korzystać z trzepaka przy spółdzielczych blokach, zajmować miejsca parkingowe oraz wyrzucać nieposegregowane śmieci do kontenerów stojących przy naszych blokach - wylicza Barbara Wacław.

Czytaj też: Hryniewicze. Mieszkańcy protestują: Stop rozbudowie wysypiska śmieci. Bo smród zatruje nam życie (zdjęcia, video)

Stąd też korzystając - jak mówi - "ze świętego prawa własności" spółdzielnia postawiła ogrodzenie. - Mieszkańcy wspólnoty nie muszą przez nie przeskakiwać. Wystarczy, że przejdą kilka metrów i jeśli będą chcieli znajdą się na terenie naszej spółdzielni. Zresztą dzieci z bloku należącego do wspólnoty przychodzą się bawić na nasze place zabaw. Nikt ich oczywiście nie wygania - podkreśla kierowniczka.

Na pytanie, dlaczego spółdzielnia nie zgodziła się na to, by wspólnota wybudowała na własny koszt chodnik w miejscu wydeptanego chodnika mówi, że to nie takie proste.

- A kto by ten chodnik odśnieżał? Kto by odpowiadał, gdyby ktoś tam połamał nogę? Zresztą temperatura sporu między mieszkańcami spółdzielni a mieszkańcami wspólnoty jest tak wysoka, że porozumienie byłoby trudne - mówi Barbara Wacław.

Czytaj też: Ul. Wiklinowa. Spór sąsiadów skończy się w sądzie. Ale kto naprawi ten tynk?

Paweł Miniuk mówi, że po raz pierwszy słyszy taką argumentację ze strony administracji. - Do tej pory odmawiała na zasadzie, że chodnika nie będzie, bo nie. Natomiast jeśli chodzi o to, że mieszkańcy naszego bloku nie sprzątają po psach nie zauważyłem, by tak było. Teren wokół jest czysty. Trzepaka nie mamy, więc faktycznie korzystamy z tego na terenie spółdzielni, ale nikomu to chyba nie powinno przeszkadzać - mówi.

Twierdzi, że trudno powiedzieć, czy ktoś podrzuca nieposegregowane śmieci, ale on tego nie robi. - A jeśli chodzi o parkowanie, to owszem zdarza się, że mieszkańcy naszego bloku parkują na terenie spółdzielni, ale również mieszkańcy spółdzielczych bloków parkują na naszym terenie. Niektórzy z nich mają nawet wykupione miejsca parkingowe w naszym garażu podziemnych - podkreśla Miniuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny