- Byłem zaskoczony wynikami ankiet. Do tej pory rozmawiałem tylko z tymi, którzy chcieli zmian - przyznaje prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
- Myślę, że zabrakło edukacji. Wynik konsultacji jest dla mnie bardzo dziwny. Mieszkańcy nie chcą, żeby Białystok zmieniał się w kierunku nowoczesnego miasta? Czyli na lepsze, funkcjonalniejsze, otwarte? W przyszłym tygodniu oficjalnie wypowiemy się w sprawie konsultacji - mówi Janusz Żabiuk, przedstawiciel Inicjatywy Placu NZS w Białymstoku, która od blisko dwóch lat zabiegała o konsultacje w sprawie zmian na dawnym placu Uniwersyteckim.
Ich wyniki właśnie poznaliśmy. W konsultacjach wzięło udział wyjątkowo dużo osób. Do magistratu wpłynęło aż 1404 ankiety. Najważniejsze pytanie brzmiało: Czy Pana/Pani zdaniem potrzebna jest zmiana zagospodarowania Placu NZS?
Nowy znak na Placu NZS w Białymstoku wprowadził zamieszanie (zdjęcia)
Były trzy możliwe odpowiedzi:
Nie - przeznaczenie placu NZS powinno pozostać bez zmian, Tak - zmiany polegające na ograniczeniu ruchu kołowego, Tak - zmiany polegające na całkowitym wyłączeniu ruchu kołowego.
Aż 85 proc. badanych (1147 osób) wskazało pierwszą odpowiedź. Nie chcą zmian na Placu NZS, a przede wszystkim ograniczenia go dla ruchu.
12 proc. badanych poparło ideę ograniczenia ruchu na placu, a tylko 3 proc. całkowitego zamknięcia placu dla samochodów.
W konsultacjach chętniej wzięli udział mężczyźni (66 proc.), a także ludzie między 45, a 60 rokiem życia -(45 proc.)
- Celem konsultacji było zebranie opinii mieszkańców w sprawie zagospodarowania placu NZS. Temat był gorący, cieszył się zainteresowaniem mieszkańców - dodaje prezydent Truskolaski.
Nie chce komentować wyników ankiet. - Generalnie ludzie boją się zmian na tym placu, a przede wszystkim ograniczenia ruchu kołowego. Ludzie zwyczajnie tego nie chcą i to musimy uszanować. Nie zamkniemy placu dla ruchu. Zresztą bardzo podobne wyniki były w internetowej sondzie "Kuriera Porannego". - przypomina prezydent.
Jednocześnie władze miasta nie wykluczają np. organizacji imprez, eventów na placu NZS np. w weekendy.
Czy w przyszłości mogą być zmiany na placu NZS? - Pewnie będą, ale raczej w odległej przyszłości. Jeśli będziemy mieć jakiś pomysł, to też poddamy go konsultacjom społecznym - dodaje Tadeusz Truskolaski.
Jest też pewna nagroda pocieszenia dla zwolenników zmian w centrum miasta. Przy placu NZS będziemy mieć zielone przystanki. Na dachach wiat posadzone zostaną sukulenty i inne rośliny odporne na niedobory wody i niekorzystne warunki. Przystanki otoczone będą pnączami i trawami ozdobnymi.
Koszt jednego zielonego przystanku to ok. 30-40 tys. zł. Powinny być gotowe już w czerwcu.
Na razie zielone przystanki będą tylko przy placu NZS jako projekt pilotażowy.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?