Kiedyś mówiąc o kolejnych budżetach miasta używałem przymiotników "hiper" czy "super" inwestycyjny. Ten budżet będzie budżetem inwestycyjnym. Bez przymiotników - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski zaznaczając, że kolejne budżety będą jeszcze gorsze.
A wszystko przez rząd, który nie chce wyrównać samorządom w całej Polsce strat, jakie poniosą na ulgach i obniżkach w podatkach. Prezydent już od wiosny mówi, że Białystok straci na tym ok. 140-150 mln zł. Jak podkreślał na sesji, do tego dochodzi jeszcze 76 mln zł, które miasto musi znaleźć, bo o taką kwotę niedoszacowana jest subwencja rządowa. To wzrost w porównaniu z 2019 rokiem o 38,2 mln zł.
Przewodniczący komisji budżetu Marcin Moskwa z KO stwierdził, że to zemsta PiS za to, że partia ta w wyborach samorządowych przegrała bój o wielkie miasta. - Jedyna przewina mieszkańców jest taka, że głosowali za dynamicznym rozwojem, a nie stagnacją, jaką zafundowałby im PiS - mówił.
Przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski stwierdził, że Moskwa z takimi politycznymi przemowami nadawałby się bardziej do Sejmu niż do samorządu. Zwrócił też uwagę, że kilkanaście minut wcześniej prezydent omawiając budżet podziękował marszałkowi województwa i czynnikom rządowym za dodatkowe 47 mln zł na budowę węzła Porosły (czek pod koniec listopada wręczył Artur Soboń, wiceminister inwestycji).
Dębowski zgłosił kilka poprawek na czele z - wartą 1 mln zł - budową ul. Szewko i Kazaneckiego na Bacieczkach. Chciałby też przeznaczyć po 100 tys. zł na dokumentację budowy parkingów przy ul. Kombatantów oraz wprowadzenie pilotażowego programu taxi dla seniora. Widziałby też w budżecie 200 tys. zł na dokumentację basenu olimpijskiego, o którym na sesjach mówi się już od kilku lat. Dopytywał też o budowę hali widowiskowo-sportowej. Jednocześnie podkreślał, że jego klub jest przeciwny fali podwyżek, jaką chcą wprowadzić prezydent i radni KO.
Prezydent skomentował, że jest chyba za mało inteligenty, bo nie rozumie jak można być przeciw podwyżkom i jednocześnie dopytywać o basen i halę. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o tę pierwszą inwestycję, to powołany został zespół na czele z wiceprezydentem Adamem Musiukiem, który pracuje m.in. nad znalezieniem lokalizacji.
- Najlepiej, aby było to blisko źródła ciepła, czyli spalarni. Natomiast jeśli chodzi o halę, to wojewoda unieważnił - choć wcale nie musiał - pozwolenie na budowę, więc musimy przejść od nowa całą procedurę. Na razie mamy - choć jeszcze nieprawomocną - decyzję środowiskową - podkreślał Tadeusz Truskolaski.
Czytaj też: Podwyżka cen biletów Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Jednorazowy za 4 zł, 20-minutowe do likwidacji
Sporo emocji wywołała wypowiedź radnego niezależnego Macieja Biernackiego, który stwierdził, że mieszkańcy mówią, iż PiS ukradł białostoczanom 140 mln zł. Radny PiS Piotr Jankowski krzyczał z publiczności, że Biernacki obraża radnych PiS, a jego klubowy kolega Sebastian Putra stwierdził z mównicy, że swego czasu mówiło się, iż Donald Tusk ukradł Polakom 150 mld zł z OFE.
Sesyjnych przekomarzanek było zresztą więcej. Jeszcze jedną wywołał Paweł Myszkowski z PiS, który przypomniał, że pierwotnie budowa galerii sportu na stadionie miejskim (która ma według władz pochłonąć 5 mln zł) była oszacowana na 1 mln zł. Taką wartość inwestycji - a chodziło wtedy o muzeum Jagiellonii - podali kibice, którzy zgłosili taki projekt do budżetu obywatelskiego. Jak stwierdził radny, projekt ten został "uwalony" przez urzędników miejskich.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki zwrócił jednak uwagę, że to nie urzędnicy "uwalili" projekt, ale zespół ds. BO. Zastanawiał się też jak kibice ultry przyjmą to, że Myszkowski - który jest kibicem siedzącym na ultrze - przyjmą, że nie chce on galerii sportu. Radny zaraz jednak odniósł się do tego mówiąc, że nigdzie nie powiedział, iż jest przeciw, a jedynie przypomniał jak z galerią sportu było.
Radna PiS Agnieszka Rzeszewska ganiła zaś władze, że nierówno traktują dyrektorów szkół. - Ci cenieni przez prezydenta mają dodatki nawet o 3 tys. zł wyższe od pozostałych - mówiła.
Zgłosiła też kilka poprawek - m.in. wydanie 2 mln zł na wykup ziemi na Zawadach pod budowę przedszkola i świetlicy osiedlowej. Oprócz tego zaproponowała też, by już w przyszłym roku - a nie jeszcze w następnym - były na Zawadach realizowane zadania z BO na 2020 roku. - Chodzi o budowę placu zabaw i fitparku. Zawady od lat są pomijane - mówiła.
Jedną poprawkę złożyła też Katarzyna Ancipiuk z PiS. Zaproponowała 100 tys. zł na profilaktykę chorób nowotworowych. Radni KO zgłosili zaś 13 poprawek. Jest w nich mowa m.in. o potrzebie budowy mostu na rzece Białej, który połączy ul. Włókienniczą z Jurowiecką. Ale też kupnie samochodu dostawczego na rzecz Galerii Arsenał, budowie oświetlenia ul. Nadrzecznej, opracowaniu dokumentacji budowy ul. Przejazd, budowie parkingów przy ul. Ordonówny czy remoncie ogrodzenia przy przedszkolu nr 22.
O tym, czy poprawki zostaną zaakceptowane dowiemy się już w poniedziałek (9 grudnia) na najbliższej sesji. Wtedy też radni zajmą się proponowanymi przez prezydenta podwyżkami cen biletów komunikacji miejskiej.
Zobacz też: Sprawozdanie z wykonania budżetu Miasta Białegostoku za 2018 rok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?