W Biuletynie Informacji Publicznej zamieszczone już zostały oświadczenia majątkowe prezesów spółek miejskich za ubiegły rok. Wybraliśmy sześć - trzech spółek komunikacyjnych oraz spółki Lech, Stadion Miejski i Wodociągi Białostockie.
Zobacz zarobki i majątki szefów miejskich spółek naszej galerii:
Najwięcej na koncie (414 tys. zł) zgromadził Michał Stefanowicz, prezes spółki Lech. On też w tym zestawieniu najwięcej zarabia - 268,5 tys. zł rocznie. Najcenniejszą nieruchomości ma zaś prezes KPKM Dariusz Ciszewski, którego 183-metrowy dom wart jest 600 tys. zł. On też ma najwięcej kredytów. Najnowszym samochodem (Audi Q5 2 TFSI, rocznik 2018) jeździ natomiast prezes KZK Andrzej Świętoński.
Czytaj też: Grube ryby spółek pod lupą. Zobacz, ile zarobili (zdjęcia)
Poniżej szczegółowe dane.
Dariusz Ciszewski, prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej
Pieniądze na koncie: 3 250 zł i 4,76 franków szwajcarskich
Nieruchomości: 183-metrowy dom o wartości 600 tys. zł na 487-metrowej działce
Dochody: Pobory prezesa spółki - ponad 226,4 tys. zł, umowa zlecenie z Multi Service Enterprise Karol Ciszewski - 5,2 tys.zł
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: brak
Kredyty: kredyt hipoteczny w wysokości 162,9 tys. franków szwajcarskich na zakup mieszkania (do spłaty 102,7 tys. franków szwajcarskich), kredyt hipoteczny w wysokości 172,6 tys. franków szwajcarskich na zakup mieszkania (do spłaty 115,6 tys. franków szwajcarskich), pożyczka gotówkowa w wysokości 58,6 tys. zł na wydatki bieżące (do spłaty 32,6 tys. zł), pożyczka gotówkowa w wysokości 54,1 tys. zł na wydatki bieżące (do spłaty 51,9 tys. zł), limit kredytu odnawialnego na koncie ROR w wysokości 20 tys. zł na wydatki bieżące (do spłaty 9,4 tys. zł)
Składki majątku stanowią małżeńską wspólność majątkową.
Andrzej Świętoński, prezes Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego
Pieniądze na koncie: 210 tys. zł
Nieruchomości: 70-metrowe mieszkanie o wartości 250 tys. zł, 27-metrowe mieszkanie o wartości 250 tys. zł (spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu), działka na wsi z domem i zabudową o wartości 150 tys. zł (2351 mkw, własność), działka na wsi z zabudową o wartości 10 tys. zł (2133 mkw), działka leśna o wartości 1 tys. zł (200 mkw)
Dochody: pobory prezesa spółki - 212,8 tys. zł, sprzedaż samochodu powypadkowego Audi A6-2TD - 4,3 tys. zł, odszkodowanie AC z tytułu uszkodzenia ww. samochodu - 20,3 tys. zł, najem mieszkania - 3,2 tys. zł
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: Audi Q5 2 TFSI, rocznik 2018. Prezes nie podał wartości aut.
Kredyty: KZP przy KZK - 32 tys. zł
Składki majątku stanowią małżeńską wspólność majątkową.
Cezary Zajkowski, prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego
Pieniądze na koncie: 74 tys. zł oraz IKZE, Generali - polisa, bankowe papiery wartościowe (łączka wartość: 117,6 tys. zł)
Nieruchomości: 78-metrowe mieszkanie o wartości ok. 300 ty. zł (własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu), 347-metrowa działka pracownicza na terenie rodzinnego ogrodu działkowego o wartości ok. 15 tys. zł, 1030-metrowa działka budowlana o wartości 35 tys. zł
Dochody: pobory prezesa spółki - 204,8 tys. zł
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: BMW 530d (rocznik 2010), BMW 320d (rocznik 2005), Mercedes B180 (rocznik 2013). Prezes nie podał wartości aut.
Kredyty: brak
Składniki majątku stanowią małżeńską wspólność majątkową.
Michał Stefanowicz, prezes spółki Lech
Pieniądze na koncie: 414 tys. zł
Nieruchomości: 12600-metrowa działka rolna o wartości 6 tys. zł
Dochody: pobory prezesa spółki - 268,5 tys. zł
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: Volkswagen Passat (rocznik 2008) o wartości 20 tys. zł
Kredyty: brak
Składniki majątku stanowią majątek odrębny.
Adam Popławski, prezes spółki Stadion Miejski
Pieniądze na koncie: ok. 135 tys. zł
Nieruchomości: 114-metrowy dom z 21-metrowym garażem (wartość ok. 300 tys. zł) na 301-metrowej działce o wartości 60 tys. zł
Dochody: pobory prezesa spółki - 210,6 tys. zł
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: Opel Insignia (rocznik 2010). Prezes nie podał wartości auta.
Kredyty: brak
Składniki majątku stanowią majątek odrębny.
Beata Wiśniewska, prezes spółki Wodociągi Białostockie, funkcję pełni od 1 lutego 2019
Pieniądze na koncie: 70,9 tys. zł
Nieruchomości: 54,4-metrowe mieszkanie o wartości 300 tys. zł oraz 20-metrowy garaż o wartości 20 tys. zł (spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu), 1/8 udziału w 64-metrowym domu na 604-metrowej działce (wartość udziału - 20 tys. zł, nabycie w drodze dziedziczenia)
Dochody: pobory prezesa Wodociągów Białostockich - 215,4 tys. zł, umowa o pracę od 1 stycznia do 28 lutego 2019 roku w Urzędzie Marszałkowski Województwa Podlaskiego - 32,1 tys. zł, pełnienie funkcji przewodniczącej rady nadzorczej Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego od 1 do 31 stycznia 2019 roku - 6 tys. zł, umowa zlecenie w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Białymstoku - 4,8 tys. zł, 500 zł - dochód ze zbycia udziału w spółce prawa handlowego
Pojazdy o wartości powyżej 10 tys. zł: Opel Vectra (rocznik 2007), Peugeot 407 (rocznik 2005). Pani prezes nie podała wartości aut.
Kredyty: pożyczka gotówkowa na cele konsumpcyjne w Banku PEKAO SA (kwota pożyczki - 45,2 tys. zł, do spłaty zostało 16,8 tys. zł)
Składniki majątku wchodzą w skład małżeńskiej wspólności majątkowej.
Jak widać pobory prezesów spółek miejskich oscylują w granicach 200-260 tys. zł rocznie. Podczas gdy prezydent miasta zarabia rocznie ok. 140 tys. zł. Taki paradoks wynika z prawa.
Wynagrodzenia prezesów spółek ustalane są na podstawie ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami z 9 czerwca 2016 roku. Natomiast wynagrodzenie prezydenta - na podstawie rozporządzenie rady ministrów w sprawie wynagrodzeń pracowników samorządowych z 15 maja 2018 roku.
W obu aktach prawnych wprowadzone są tzw. widełki, które określają minimalne i maksymalne wysokości wynagrodzeń. Czyli prezydent miasta czy prezes spółki o takiej i takiej wielkości może zarabiać od tyle do tyle.
- Na podstawie uchwały rady miasta z 29 listopada 2018 roku prezydent zarabia maksymalną stawkę przewidzianą w "widełkach". Przy czym "widełki" uzależnione są od liczby mieszkańców - mówi przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z KO.
Na sesji, którą wspomina radni większościowej już wówczas KO podnieśli prezydentowi pensję, którą w poprzedniej kadencji obniżyło PiS. KO nie mogło podnieść pensji do poziomu sprzed PiS-owskiej obniżki, bo w życie weszła wspomniana ustawa z 15 maja 2018 roku. Obniżyła on pensje posłów, senatorów oraz m.in. prezydentów miast. Co było pokłosiem afery jaka wybuchła w Sejmie po tym jak wyszło na jaw, że członkowie rządu Beaty Szydło dostali wysokie nagrody. Wtedy to pani premier powiedziała w Sejmie słynne "im się należało". Później Jarosław Kaczyński stwierdził, że "do polityki nie idzie się dla pieniędzy" i obniżono pensje. Nie tylko posłom i senatorom, ale też m.in. prezydentom miast. Wielu komentatorów określiło to jako chęć "przykrycia" gafy jaką było przyznanie ministrom wysokich nagród.
Czytaj też: Nagrody dla ministrów. Jarosław Kaczyński każe zwrócić pieniądze
- Prezydenci miast stali się ofiarą tej afery. Wynagrodzenia prezydentów miast są obecnie nieadekwatne do skali odpowiedzialności jaką ponoszą i do zakresu ich obowiązków. Powstał przez to taki paradoks, że prezydent, który wykonuje też obowiązki właścicielskie wobec spółek miejskich zarabia mniej niż prezesi tychże spółek - uważa Łukasz Prokorym.
- Fakt, że prezesi spółek miejskich zarabiają zdecydowanie więcej niż ja jako prezydent miasta wynika z przepisów, które zmieniły się za czasów PiS-u - komentuje prezydent Tadeusz Truskolaski. - W tym kraju wiele rzeczy stoi na głowie - również i ta. Żyjemy w takiej rzeczywistości prawnej, a nie innej.
Dodaje, że w przypadku naszego samorządu prezesi spółek otrzymują niemal najniższe wynikające z przepisowych "widełek" stawki.
- Prezes KPKM Dariusz Ciszewski zarabia więcej niż stawka minimalna, ponieważ w przeciwieństwie do pozostałych spółek miejskich sprawuje zarząd jednoosobowo - mówi prezydent.
Podkreśla, że ogólnopolskie przepisy mówią nawet o tym, że prezesi spółek mogą otrzymywać 50 proc. „premii”.
- W naszym samorządzie nie wypłacamy takich premii. Zakładając, że prezes dostałby najwyższą, wynikającą z przepisów ogólnopolskich, stawkę plus wspomnianą premię jego miesięczne zarobki mogłyby wynieść nawet ponad 30 tys. zł. Dodatkowo zdecydowałem, że w Białymstoku maksymalny poziom premii w spółkach nie może być wyższy niż 5 proc. rocznych zarobków członków zarządu - wyjaśnia Tadeusz Truskolaski.
Strefa Biznesu - Co z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?