Dwanaście osób z personelu RCKiK zakaziło się koronawirusem. Pierwszy przypadek wykryto w pierwszym tygodniu października, potem zaczęły pojawiać się kolejne zakażone osoby. Ostatni pozytywny przypadek został wykryty 12 października.
Zakażone osoby pracują w dziale administracyjno-gospodarczym oraz dziale zapewnienia jakości.
- Wszystkie te osoby nie zakaziły się w centrum - mówi Bartosz Szutkiewicz z RCKiK w Białymstoku. - Zakażenia pojawiały się w pewnych odstępach czasowych i od razu odsuwaliśmy od pracy wszystkie osoby, które miały z nimi kontakt.
Dariusz Średziński, zastępca dyrektora do spraw medycznych w RCKiK w Białymstoku, zapewnia, że wszystkie osoby, które mają kontakt z dawcami, posiadają ujemne wyniki testów na koronawirusa.
Centrum pracuje też we wzmożonym reżimie sanitarnym. Poszczególne działy nie spotykają się ze sobą i mają minimalny kontakt z działem pobierania krwi i osocza. W pokojach przebywa ograniczona ilość osób. Dokumenty są przekazywane przez zewnętrznego kuriera. Pracownicy mają też oddzielne szatnie.
- Większość zakażonych, poza dwoma osobami, nie miała objawów i już wróciła do pracy - mówi Dariusz Średziński. - Uważam, że zadziałaliśmy szybko, aby zdusić ognisko w zarodku.
RCKiK działa normalnie. Dariusz Średziński przyznaje, że w okresie wzrostu zachorowań na COVID-19 szpitale nieustannie zwracają się z prośbą o dostawy osocza dla ozdrowieńców i o krew.
- Staramy się wyjść naprzeciw oczekiwaniom zarówno szpitali, jak i dawców, aby umożliwić im oddanie krwi w maksymalnie bezpiecznych warunkach.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?