Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Niebezpieczne hulajnogi: rośnie ilość wypadków, piesi narzekają, a przepisów wciąż brak

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Lekarze alarmują: zwiększa się ilość wypadków osób korzystających z hulajnóg
Lekarze alarmują: zwiększa się ilość wypadków osób korzystających z hulajnóg Wojciech Wojtkielewicz
W ciągu ostatnich kilku lat hulajnogi – elektryczne i zwykłe – stały się niezwykle modne. Wraz z tą modą pojawiły się jednak problemy: brak uregulowań prawnych, rosnąca ilość wypadków oraz frustracja pieszych, którzy narzekają na hulajnogistów poruszających się beztrosko po chodnikach.

Popyt na hulajnogi rośnie

Liczba osób poruszających się na hulajnogach elektrycznych na naszych ulicach ciągle rośnie, co potwierdzają sprzedawcy.

- Zdecydowanie obserwujemy zwiększony popyt na hulajnogi. W tym roku sprzedaliśmy ich więcej niż w ubiegłym – przyznaje Marek Fiedorczuk, który pracuje w sklepie RMD Bike Shop. - Coraz częściej rodzice kupują hulajnogi swoim dzieciom. Zdarza się też, że osoby starsze też je wybierają, aby szybciej i bez wysiłku przemieszczać się po mieście.

Piesi narzekają, a miasto ma związane ręce

Pani Iwona, mieszkanka osiedla Białostoczek, przyznaje, że wraz z nadejściem wiosny pojawiło się wiele osób, które korzystają z hulajnóg na osiedlowych chodnikach:

- Czasami po prostu boję się wyjść w niedzielę do kościoła, bo wtedy – zwłaszcza przy ładnej pogodzie - tych hulajnóg jest mnóstwo. Kiedyś o mało nie zderzyłam się z jednym chłopcem, który chciał mnie wyprzedzić na przejściu dla pieszych.
Pani Iwona nie zgłaszała nigdzie tego problemu. Białostocki magistrat potwierdza, że mieszkańcy sporadycznie interweniują w tej sprawie.

- Mieliśmy ostatnio jedno zgłoszenie mieszkanki Białegostoku, która pytała, czy miasto nie mogłoby uregulować jakoś problemu osób poruszających się na hulajnogach – mówi Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. – Jednak nie mamy żadnych instrumentów prawnych, aby to zrobić. Nie możemy np. nakazać poruszania się wyłącznie po ścieżkach rowerowych.

Brakuje uregulowań prawnych

Brak uregulowań prawnych w kwestii hulajnóg jest problemem, o którym mówi się, od kiedy nastała na nie moda.

- Osoby poruszające się na hulajnogach wciąż traktowani są jak piesi – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. – Mogą więc poruszać się po chodnikach i poboczu drogi, natomiast nie mają prawa jeździć po drogach. Nie odnotowaliśmy wielu wypadków komunikacyjnych z udziałem osób poruszających się na hulajnogach, ale podkreślam, wypadki komunikacyjne dotyczą zdarzenia z udziałem samochodu.

Również noszenie kasków nie jest obowiązkowe, choć policja zaleca ich stosowanie. Także sprzedawcy zwracają uwagę klientom kupującym hulajnogi, aby zaopatrywali się w elementy ochronne:

- Niestety, część osób bagatelizuje zagrożenie, które wynika z prędkości, jaką hulajnogi potrafią rozwinąć – przyznaje. – A to bardzo ważne, aby dbać o bezpieczeństwo.

Lekarze alarmują: noście kaski

Podobną opinię wyrażają chirurdzy, którzy mają do czynienia z pacjentami z nierzadko poważnymi urazami głowy:

- Nie prowadzimy odrębnych statystyk urazów na hulajnogach – mówi prof. Wojciech Dębek z Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej UDSK w Białymstoku. – Na pewno problem pojawił się w ostatnich latach. Kiedyś była moda na motorynki, quady, a teraz są hulajnogi.

Jakiego typu urazom ulegają dzieci, które lądują na oddziale chirurgicznym?

- Są to wszelkie możliwe urazy, choć najczęściej uszkadzane są okolice głowy. W związku z tym uważam, że kaski powinny zostać wprowadzone jako obowiązkowy element ochronny – przyznaje stanowczo prof. Dębek.

Również lekarze pracujący na oddziałach ortopedycznych potwierdzają, że trafiają do nich pacjenci, którzy ucierpieli w wyniku wypadków na hulajnogach.

- W tym roku, w porównaniu z ubiegłym, nie mamy więcej wypadków na hulajnogach. Natomiast na pewno hulajnogi na przestrzeni ostatnich kilku lat zbierają zdecydowanie większe żniwo urazów – mówi dr Tomasz Guszczyn, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej w UDSK w Białymstoku. - Niewątpliwie tych pacjentów jest więcej w poradniach, choć statystyki tego nie ujmują.

Dr Guszczyn przyznaje, że najczęściej trafiają do niego młodzi pacjenci z urazami kończyn górnych, gdyż dzieci padając, instynktownie wyciągają rączki do przodu. Zdarzają się też urazy stawu skokowego i skręcenia.

- Myślę, że jeśli chodzi o dzieci, to nie ma jakiegoś wielkiego dramatu. Ale mieliśmy kiedyś jeden ciężki przypadek, kiedy pacjent wymagał kilkumiesięcznej rekonwalescencji – mówi dr Tomasz Guszczyn.

Lekarze, policja oraz władze samorządowe czekają na uregulowania prawne w kwestii hulajnóg, które choć po części rozwiązałyby problemy bezpieczeństwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny