Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok nie dla unijnych notabli. Bo nie mamy lotniska i hoteli

(mg)
Brak prawdziwego lotniska to prawdziwa bolączka Białegostoku.
Brak prawdziwego lotniska to prawdziwa bolączka Białegostoku. fot. Archiwum
Nie ma lotniska i dobrych hoteli, nie ma Białegostoku. Do naszego miasta nie przyjadą unijni przedstawiciele w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE w 2011 roku. Tak zdecydowała Rada Ministrów.

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

W czasie naszego przewodnictwa w Unii powinniśmy pokazać taką Polskę, jaka ona jest.

Spotkaniom unijnych urzędników towarzyszą zawsze media z całej Europy. I to one robią darmową promocję danemu regionowi. Szkoda, że straciliśmy taką szansę - mówi Eugeniusz Ławreniuk, szef białostockiego oddziału Polskiej Izby Turystycznej.

Przeważyło lotnisko?

A polska prezydencja w Radzie UE w 2011 roku mogłaby nas wypromować. Wtedy do naszego kraju przyjadą unijni ministrowie na formalne i nieformalne spotkania. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej przez kilka miesięcy zbierał propozycje miejsc na ewentualne spotkania. Właśnie, by promować regiony z całej Polski. Zgłosiły się wszystkie województwa. Także podlaskie.

- Zaproponowaliśmy m.in. Aulę Magna w Pałacu Branickich, Hotel Gołębiewski, aulę Politechniki Białostockiej - mówi Agnieszka Rybak z urzędu wojewódzkiego.

Wczoraj Rada Ministrów zatwierdziła miejsca unijnych spotkań. Szansę na ich organizację dostało jedenaście miast m.in. Rzeszów, Gdańsk, Kraków, Wrocław. Białystok znalazł się za burtą. Powód?

- Brak lotniska i słaba baza hotelowa, która pozwoliłaby przyjąć wszystkich przedstawicieli w randze ministerialnej na podobnym poziomie - mówi Monika Janus z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.

- Przeważyło lotnisko, bo mamy kilka dobrych hoteli. Natomiast 240 kilometrów od Warszawy to bardzo duża odległość. A to jest Unia. I wygoda podróżowania: lotnisko, drogi ekspresowe. My tego nie mamy - wylicza Eugeniusz Ławreniuk.

Zapewnia, że Białystok i województwo nie mają się czego wstydzić. Na pewno nie jesteśmy gorsi niż Rzeszów.

- Tyle że to miasto ma lotnisko. Dlatego ja ciągle podkreślam. Nieważne, gdzie będziemy mieli port: Saniki, Topolany. Ważne, żeby był. Inaczej nie mamy szansy na wielki rozwój gospodarczy, turystyczny. Przez brak lotniska takich porażek będzie więcej - dodaje przedstawiciel izby turystycznej.

Będziemy jeszcze walczyć

- Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. W najbliższych dniach wyślemy w tej sprawie pismo do Warszawy. Dołączymy do niego pisemne poparcie naszych pięciu posłów - zapewnia Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Jego zdaniem, brak lotniska nie powinien nas dyskredytować. - Bo port lotniczy będzie najwcześniej na początku 2014 roku. W czasie naszego przewodnictwa w Unii powinniśmy pokazać taką Polskę, jaka ona jest. A my jesteśmy pięknym regionem, który jest wśród liderów wykorzystywania pieniędzy unijnych - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny