Białystok. Nadal nie wiadomo, kiedy radni zajmą się zmianą studium uwarunkowań przestrzennych miasta

Studium to planistyczna konstytucja, z którą muszą być zgodne wszystkie plany miejscowe. Jeśli ich na danym terenie nie było, to pozwolenia na budowę wydawane były na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Urzędnikom bardzo trudno było wtedy powstrzymać np. wdzieranie się wysokiej zabudowy w miejsca, gdzie nie powinno jej być. Urząd mógłby oczywiście odmówić wydania warunków, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznałoby rację inwestorowi

Przez prawie 20 lat miasto bazowało na dokumencie z 1998 roku. Został zmieniony w 2019 roku głosami większościowej Koalicji Obywatelskiej, ale nie obeszło się bez polityczno-sądowej batalii. Radni PiS powtarzali, że wojewoda unieważni studium, bo projekt który został przedstawiony radnym, nie zawierał poprawek naniesionych w poprzedniej kadencji przez PiS (było wówczas w większości). Po decyzji wojewody radni KO nie dali za wygraną i na sesji nadzwyczajnej upoważnili prezydenta do walki o studium w sądzie. W efekcie WSA w grudniu 2019 roku stwierdził, że urząd miejski i rada miasta w prawidłowy sposób przygotowali i uchwalili studium zagospodarowania przestrzennego (po wyroku wojewoda zrezygnował z kasacji).

W kolejnym roku radni na wniosek urzędników zgodzili się na rozpoczęcie prac nad zmianą ledwie co przyjętego studium. Okazało się, życie znowu wyprzedza zapisy. Powstał problem jak zagospodarować teren po usunięciu przeszkód lotniczych, czyli drzew, pod odblokowanie na całej długości pasa startowego na Krywlanach. Pojawił się pomysł, by część nieleśnego obszaru przeznaczyć pod nowy cmentarz. Kolejnym powodem były liczne wnioski dotyczące przekształcenia terenów przede wszystkim aktywności gospodarczej (usługowych i produkcyjnych) na tereny zabudowy mieszkaniowej wysokiej intensywności. Ponadto następowały próby realizacji inwestycji mieszkaniowych w oparciu o przepisy tzw. lex deweloper.

- Specustawa dopuszcza realizację inwestycji z pominięciem ustaleń planu miejscowego i dopuszcza przypadki naruszenia ustaleń studium co z punktu widzenia prowadzenia spójnej polityki przestrzennej miasta jest zjawiskiem niepożądanym - uzasadniali urzędnicy.

Radni zgodzili się z tym podejściem i dali zielone światło do zmiany studium. Pierwotnie prace miały zakończyć się w ubiegłym roku. Panowano, że w styczniu 2022 roku rozpocznie się opiniowanie i uzgadnianie projektu zmiany studium oraz jego wyłożenie do publicznej oceny. W sumie miało to zająć kolejne pół roku. Dopiero potem projekt trafiłby na sesję rady miasta.

- Kolejni raz zgłosili się do mnie białostoccy przedsiębiorcy z pytaniami odnośnie procedury uchwalania zmian studium - napisał w w styczniu 2022 roku interpelacji przewodniczący rady Łukasz Prokorym, który (podobnie jak m.in. Paweł Myszkowski z PiS) pytał jeszcze w ubiegłym roku prezydenta o zakończenie prac.

Już wiadomo, że znowu się przeciągną. I to dość znacznie. Dopiero pod koniec października 2022 roku miasto otrzyma wyniki (muszą obejmować cały sezon wegetacyjny) opracowania ekofizjograficznego dla Krywlan. Ustalenia zostaną wzięte pod uwagę w aspekcie potencjalnego przeznaczenia części badanego terenu pod cmentarz.

- Ponadto, w najbliższym czasie planowane jest zlecenie wykonania badań geotechnicznych gruntu w aspekcie potencjalnego przeznaczenia terenu pod cmentarz w rejonie obrębu Ścianka w celu oceny możliwości uwzględnienia wniosku do zmiany studium - odpowiedział na interpelację sekretarz miasta.

Krzysztof Karpieszuk dodał, że w ostatnich miesiącach wpłynęły również nowe wnioski do zmiany studium, dotyczące m.in. lokalizacji zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej w różnych obszarach miasta.

- Przedłożenie projektu uchwały Radzie Miasta Białystok możliwe będzie najwcześniej w połowie 2023 r- zaznaczył sekretarz miasta.

-