Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia, na osiedlu Antoniuk w Białymstoku. Wówczas, jak wynika z ustaleń śledczych, do 83-latki zadzwonił mężczyzna. Podając się za "policjanta" powiedział, że dokumenty ubezpieczeniowe seniorki zostały skradzione. Dodał, że w tej sytuacji kobieta musi zabezpieczyć swoje oszczędności. Kontynuując rozmowę, polecił kobiecie przekazać wszystkie pieniądze jego koledze, który też jest "policjantem". 83-latka niestety uwierzyła w całą historię i w efekcie straciła ponad 30 tysięcy złotych.
Nad sprawą pracowali białostoccy policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
- W wyniku szeregu ustaleń, policjanci ustalili tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 48-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Mężczyzna został zatrzymany w Białymstoku na dworcu, tuż po tym, jak wyszedł z autobusu - informuje sierżant sztabowy Izabela Kłosowska z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Według śledczych w całym procederze podejrzany pełnił rolę "odbieraka". 48-latek usłyszał zarzut oszustwa i decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Tego typu przestępstwa to wciąż plaga. Tylko w ubiegłym roku w całym woj. podlaskim doszło do 418 usiłowań i 32 oszustw. Seniorzy z naszego regionu stracili ponad 2 mln złotych, 28 tys. dolarów amerykańskich i 13 tys. euro.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?