A myśmy szli i szli - dziesiątkowani.
Przez tajgę, stepy - plątaninę dróg!
A myśmy szli i szli - niepokonani!
"Marsz Sybiraków" wspólnie odśpiewany przez uczestników, rozpoczął dziś (29.01) "Spotkanie wspomnieniowe Wspólnoty Wnuków Sybiraków". Następnie minutą ciszy uczczono pamięć zesłanych na "nieludzką ziemię".
- Naszą rolą jest upamiętnianie babć i dziadków, ich przeżyć i wspomnień, jesteśmy zobowiązani do pielęgnowania tej pamięci - mówił prezes, Cezary Rutkowski. To spotkanie - dodała wnuczka, Izabela Mokrzecka - jest ożywieniem tych wspomnień, tego o czym babcia Władysława Mokrzecka bardzo często nam opowiadała, na tyle na ile pamięć jej pozwalała.
Z kolei założycielka Wspólnoty, Janina Rutkowska podkreśliła, jak ważne jest to, by mieć właściwe spojrzenie na historię. Przywołała słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który powiedział:
Każdemu człowiekowi dobrej woli, pragnącemu niestrudzenie budować nową cywilizację miłości, powtarzam: przebacz, a zaznasz pokoju.
Wspominając te trudne czasy pragnę, aby młodzi ludzie wczuwali się w to i rozumieli, że świat jest trudny, a pamięć pomaga właściwie patrzeć na sprawy historyczne - dodała Rutkowska.
Do Wspólnoty Wnuków Sybiraków należy obecnie 30 osób. Spotkania tego typu to okazja do integracji, rozmów oraz do tego, by wywołać w pamięci dawne wydarzenia, dotyczące losów zesłanych babć i dziadków. - To jest nasza historia, to jesteśmy my. Im więcej nasze dzieci będą wiedziały, tym więcej szacunku do ojczyzny, do wspomnień, do rodziny i do przodków będą miały. Wśród nas są Sybiracy, którzy mogą opowiedzieć swoją historię - mówiła Izabela Mokrzecka.
Tego dnia nie zabrakło też opowieści wnucząt Sybiraków. Jedną z nich podzielił się Cezary Niewiarowski. - Babcia Ludwika i dziadek Jan Jasudowiczowie, zostali zesłani na Sybir i z niego szczęśliwie wrócili, razem z moją mamą i trójką rodzeństwa. (...) Oni nie za wiele opowiadali, o tym co się wydarzyło. Chyba takie czasy były wtedy, że nie chciano o tym mówić. Teraz aura jest przyjaźniejsza. (...) Możemy mówić prawdę o tamtych latach, o zsyłce na Sybir. Dziadek przeszedł piekło łagrów sowieckich i doświadczył tak wiele zła, a mimo to, nie widać było w nim chęci zemsty.
Okazji do spotkań tego typu jest wiele, chętnych nie brakuje. Jak podkreślają organizatorzy, to żywa lekcja historii.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?