Białystok. Mieszkańcy Rodziny Kolejowej nie zgadzają się na zmianę sposobu opłat za gaz w budynkach ze zbiorczym licznikiem

- To nie metry generują zużycie gazu, a mieszkańcy – mówi jedna z lokatorek.

Zarówno ją, jak i jej sąsiadów wzburzyło ogłoszenie, które niedawno pojawiło się na klatkach schodowych. Wynika z niego, że od pierwszego lipca zmienia zmienia się sposób rozliczania zużytego do celów gospodarstw domowych gazu  z osób na m2 powierzchni użytkowej. Lokatorzy dowiedzieli się także, że nowela została wymuszona ustawą o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Zarząd spółdzielni informował, że ustawa ta nakłada obowiązek rozliczania gazu w przypadku jego wykorzystania do celów prowadzonej w lokalu mieszkalnym działalności gospodarczej od kubatury lub powierzchni użytkowej lokalu.

Chodzi o bloki, w którym jest jeden zbiorczy gazomierz.

- Zarząd spółdzielni postanowił zaliczyć nasze mieszkania do lokali o działalności gospodarczej. Co my w nich produkujemy? No chyba, że przygotowywanie posiłków to działalność gospodarcza – denerwuje się mieszkanka.

Władze spółdzielni twierdzą, że geneza problemu leży w podejściu dostawcy gazu do budynków w zasobach spółdzielni posiadających zbiorcze gazomierze. Jeśli choć w jednym mieszkaniu została zarejestrowana działalność gospodarcza, cały blok został objęty przez operatora taryfą biznesową.

- Do roku 2020 sytuacja ta w zasadzie nie miała praktycznego znaczenia, gdyż ceny praktycznie się nie różniły – informuje Jarosław Sierocki, zastępca prezesa do spraw gospodarki zasobami mieszkaniowymi spółdzielni Rodzina Kolejowa. - Jednak począwszy od 2021 roku, różnica pomiędzy ceną paliwa gazowego z zatwierdzonej przez Prezesa URE taryfy dla gospodarstw indywidualnych, a ceną stosowaną w przypadku używania gazu do prowadzenia działalności gospodarczej zaczęła sięgać nawet i 300 proc..

Problem eksplodował w skali kraju na początku tego roku. By chronić lokatorów przed takimi podwyżkami, Sejm przyjął w styczniu specjalną ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu . Przewiduje, iż odbiorca paliwa (spółdzielnia mieszkaniowa) w budynku wielolokalowym będzie sam określać szacunkową część paliwa gazowego w oświadczeniu.

- Określenie owej szacunkowej części musi nastąpić zgodnie z zasadami określonymi w art. 45a Prawo energetyczne (czyli w odniesieniu do kubatury lub powierzchni użytkowej) lub z uwzględnieniem powierzchni lokali, charakteru prowadzonej w nich działalności oraz posiadanych danych historycznych – wyjaśnia Urszula Szymańska, główna księgowa spółdzielni.

Dlatego zarząd spółdzielni uchwałą z 9 lutego 2022r. zmienił sposób rozliczania gazu z osób na m 2 powierzchni użytkowej.

Dotychczas stosowana metoda rozliczania gazu w odniesieniu do osób również wywoływała kontrowersje, gdyż część mieszkańców nie wskazywała administracji spółdzielni rzeczywistej liczby osób zamieszkujących w lokalu – nadmieniają członkowie zarządu.

Z wyliczeń wynika, że w przypadku trzyosobowej rodziny żyjącej w 50 metrowym mieszkaniu zmiana sposobu opłat będzie neutralna. Inaczej niż w przypadku samotnie mieszkających lokatorów w dużym mieszkaniu.

- Jak można naliczać takie same opłaty za zużycie gazu osobom samotnym i kilkuosobowej rodzinie  mieszkającym w mieszkaniu o takiej samej powierzchni – irytuje się jedna z mieszkanek, która napisała do redakcji. Z kolei osoby, które prowadzą działalność gospodarczą, mogą spodziewać się większej stawki za metr. kwadr.

Alternatywnym, bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby postulowane przez niektórych mieszkańców zamontowanie indywidualnego opomiarowania.

- Obowiązujące warunki techniczne ze względu na ograniczoną powierzchnię klatek schodowych uniemożliwiają przeniesienie pionów gazowych i wydzielenie przestrzeni na liczniki gazowe w części spocznika piętrowego – tłumaczą członkowie zarządu.

Zwracają też uwagę, że metoda od metra kwadratowego jest stosowana, np. do naliczania w Białymstoku opłat za odpady komunalne.

Podobny system rozliczenia za gaz przyjęły także władze spółdzielni Zachęta.

- Zaliczkowe opłaty za gaz ustala się na podstawie faktycznie poniesionych kosztów zakupu gazu w roku poprzednim z uwzględnieniem przewidywanej zmiany ceny w roku obrotowym w przeliczeniu na metry kwadratowe powierzchni użytkowej lokalu w budynkach z gazomierzami zbiorczymi - informuje Mirosław Tałałaj, prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej Zachęta.