Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok - miasto zakurzone. Od ilości hodowanych kur

Włodzimierz Jarmolik
Białystok był miastem pełnym kur
Białystok był miastem pełnym kur sxc.hu
Międzywojenny Białystok to było miasto mocno zakurzone. Nie idzie tutaj o pył podnoszący się do góry po przejechaniu dorożki, furmanki, a niekiedy nawet samochodu. Ale o drób z kurami na czele.

Białostockie podwórka wówczas, nie tylko na peryferiach, również blisko centrum, zabudowane były licznymi chlewikami, kurnikami, gołębnikami czy drewutniami. Na Chanajkach to było wręcz obowiązkowe. Drób spacerował sobie beztrosko za płotem, z ulicy zaś przyglądali się mu znawcy od jego kradzieży, a także pilnie wypatrywali psa i jego budę.
Kradzieżą piechoty, czyli kur i innego domowego ptactwa zajmowali się w dawnym Białymstoku albo wysłużeni już złodzieje, albo też startujący dopiero w tym fachu małolaty.

Najbardziej znanym sposobem piechociarzy na zdobycie gdaczącego łupu było zwabienie kury czy innego ptaszyska do furtki albo dziury w płocie. W tym celu sypało się okruchy chleba czy ziarno. Kiedy łapczywe zbliżały się do pokarmu, wtedy chwytało się je za łebek i pakowało do przygotowanego worka. Oczywiście trzeba było uważać czy w pobliżu nie ma właściciela drobiu, albo jego psa.

Dorośli, zawodowi złodzieje preferowali raczej nocne wyprawy do upatrzonych kurników czy komórek, w których drób miał swoje schronienie. Jednym ze znanych specjalistów od tego rodzaju wypraw był Jankiel Winnik. Był on także zamiłowanym bywalcem białostockich strychów, skąd ściągał suszącą się tam bieliznę czy pościel.

Atutem Winnika były przede wszystkim jego silne ręce. Potrafił on jednym ruchem łomu ukręcić każdą kłódkę lub wyrwać z zawiasów dowolne drzwiczki prowadzące do jego złodziejskiego celu. Niezastąpiony był również przy ciężkich workach ze zrabowanymi rzeczami.

Winnik poza tym - jak już na początku jego przestępczej kariery, orzekli lekarze sądowi - miał kłopoty z głową i dlatego, jeśli nawet zasypał się na swojej kurzej czy bieliźnianej robocie, to dostawał zwykle niski wyrok, albo wcale nie trafiał za kratki. Nic dziwnego, że z takim złodziejaszkiem chętnie pracowali inni fachmani od drobiu.

Szczególnie wytrawnym amatorem zgarniania piechoty był w swoim czasie niejaki Menosz Śliwka. Złodziej ten traktował swoją profesję nad wyraz poważnie i wcale się jej nie wstydził. Wszyscy paserzy z Chanajek i okolic, którzy handlowali kradzionymi kurami, kaczkami czy indykami, wiedzieli, że jest on solidnym dostawcą. Zamawiali więc u niego bez ryzyka potrzebny towar. Śliwka przygotowywał bardzo starannie każdy swój wypad. Co jakiś czas robił przegląd białostockich posesji, sprawdzał pogłowie i rozmiary wałęsających się po nich drobiu, przyglądał się pilnie nowym sposobem zabezpieczenia kurników i składzików przed takimi jak on typkami. Gdy miał już konkretne zamówienia, brał swojego stałego pomagiera Abrama Segała i, którejś nocy obaj ruszyli na polowanie.

Rzecz jasna nawet najbardziej doświadczeni kurołapy wpadali. Niekiedy przyczyną ich zasypki były same kury, które potrafiły rozgdakać się w najmniej odpowiednim momencie. Wtedy z domu wybiegał gospodarz, spuszczał psa i złodzieje musieli pośpiesznie rejterować. Innym razem obładowanych workami złodziei mógł nocną porą zatrzymać patrolujący białostockie ulice posterunkowy. W 1925 roku właśnie taka kolejna wpadka przytrafiła się samemu Menoszowi Śliwce. Maszerował on beztrosko ul. Wesołą z pakunkiem, w którym były dwa indyki i cztery kury. Natknął się na służbistego policjanta, został zatrzymany, a sąd ocenił jego nocną wyprawę na dziewięć miesięcy pobytu w celi więzienia przy Szosie Baranowickiej.

Towarzystwa Śliwce za kratkami miał dotrzymać wkrótce jego wierny kompan - Abram Segał. Wpadł on podczas kradzieży na Rynku Siennym. Jego łupem miało być sześć indyków, które przywiózł na sprzedaż Bronisław Wieczorek, włościanin ze wsi Stelmachowo. Czy Segał trafił do tej samej celi co Śliwka, trudno powiedzieć. Jeśli tak, to na pewno mieli o czym ze sobą rozmawiać.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny