Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Miasto wygasza podświetlenia niektórych budynków. Wyłączenia latarni miejskich, wzorem Krakowa, jednak nie będzie

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Pałacyk Gościnny jest obecnie wygaszony.
Pałacyk Gościnny jest obecnie wygaszony. UM w Białymstoku
W ramach oszczędności białostocki magistrat wyłączył podświetlenia trzech reprezentacyjnych budynków użyteczności publicznej i zadecydował o skrócenie o godzinę podświetlenia 20 obiektów sakralnych. Władze nie zamierzają jednak iść w szukaniu oszczędności krok dalej i wyłączać latarnie miejskie. Bo ważniejsze są względy bezpieczeństwa. Taką decyzję podjęły zaś władze Krakowa. Latarnie nie świecą tam w godzinach 23 - 4 rano.

Dawna siedzibie Książnicy Podlaskiej, budynek Prokuratury Okręgowej oraz Pałacyk Gościnny. Te trzy obiekty (wszystkie zlokalizowane są przy ul. Kilińskiego) w dobie koronawirusa nie są podświetlane. Tak zdecydowały władze miasta. Wszystko po to, by szukać oszczędności. Dodatkowo o godzinę krócej podświetlanych jest 25 obiektów sakralnych. Są eksponowane nie od zapadnięcia zmroku do północy, ale do godz. 23.

Jedynymi obiektami, które są podświetlane tak jak przed koronawirusem jest brama wjazdowa do Pałacu Branickich oraz ratusz. Jak poinformował podczas czwartkowej (23 kwietnia) konferencji wiceprezydent Białegostoku Przemysław Tuchliński już na początku trwania pandemii władze miasta zadecydowały też o wyłączeniu latarni przy szkołach, na boiska, placach zabaw i w miejscach, które nie są użytkowane przez mieszkańców.

Czy miasto nie pójdzie jednak pójść krok dalej i wzorem Krakowa w godzinach 23-4 rano wygasi wszystkie miejskie latarnie? Na stronie internetowej tamtejszego urzędu czytamy, że decyzja ta nie wpłynęła na pogorszenie bezpieczeństwa krakowian. Bo "w tym specyficznym okresie, szczególnie po północy, miasto jest puste, więc w tej sytuacji wpływ wyłączenia oświetlenia ulicznego na bezpieczeństwo nie jest duży."

Czytaj też: Białystok będzie miał pierwszy parking typu Parkuj i jedź. Na około 100 miejsc

- Każdy samorząd podejmuje samodzielne decyzje i każdy ponosił za nie odpowiedzialność. My uważamy, że całkowite wygaszenie miasta nie wchodzi w grę. Najważniejsze są bowiem względy bezpieczeństwa. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby na sygnale jechała karetka pogotowia i kierowca nie zauważył kogoś kto akurat wyszedł z psem i nie zdążył odskoczyć - mówi wiceprezydent.

Czytaj też: Płatne parkowanie w Białymstoku również w dobie koronawirusa. Miasto nie zniesie opłat

Dodaje, że po północy ktoś może też wracać ze sklepu - a niektóre w czasie pandemii otwarte są 24 godziny na dobę z krótką przerwą techniczną - lub z z pracy na drugą zmianę. - Nie możemy sprawić, by ludzie ci musieli iść przez całkowicie wygaszone miasto. Natomiast jeśli chodzi o oszczędności, to trzeba wiedzieć, że między północą a godz. 3 białostockie latarnie pobierają mniej prądu niż w pozostałych godzinach. Świecą one wtedy z mniejszym natężeniem. Tak jest zawsze, nie tylko w dobie koronawirusa - mówi.

Podkreśla też, w ramach oszczędności (i również nie tylko w dobie koronawirusa) sygnalizacja świetlna na białostockich skrzyżowaniach przełączana jest na taki tryb, że stale miga żółte światło. - Robimy to na tych skrzyżowaniach czy przejściach dla pieszych, gdzie jest taka możliwość techniczna. Nie wszędzie da się to zrobić - tłumaczy.


Czytaj też: Nie tylko telefonicznie i mailem, ale też sms-em. Miasto uruchamia jeszcze jeden kanał komunikacji dla seniorów, którzy chcą dostać maseczkę

Rzecznik podlaskiej policji nadkom. Tomasz Krupa komentuje, że oczywiście kierowcy są przyzwyczajeni do sygnalizacji, jednak jest ona czymś co ma tylko pomagać, a nie zwalniać kierowców ze zwracania uwagi na znaki drogowe czy zachowywania zasad bezpieczeństwa. - Obowiązek ten spoczywa na kierowcy, bez względu na to czy są światła czy ich nie ma - podkreśla.

Natomiast jeśli chodzi o latarnie uliczne mówi, że ich wygaszanie mogłoby sprzyjać wzrostowi przestępczości. - Chociaż nie jest to regułą, bo myślę, że poziom przestępczości nie zależy tylko i wyłącznie od tego czy latarnie są włączone czy nie. Na pewno palące się latarnie wpływają jednak na to, że osoby, które przemieszają się nocą po mieście mają większe poczucie bezpieczeństwa - podkreśla rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny