Białystok. Miasto nie odnowi jednej z najważniejszych atrakcji na Rynku Kościuszki. W budżecie nie ma na to pieniędzy (zdjęcia)

Archiwalne zdjęcia, na których można zobaczyć jak przed laty wyglądał Rynek Kościuszki. Taką atrakcję dla odwiedzających miasto turystów przygotowali urzędnicy magistratu ponad dekadę temu, kiedy zmodernizowany Rynek Kościuszki oddawany był do użytku. Przeszklone kręgi przed Ratuszem robiły furorę.

Ale też wymagały co jakiś czas renowacji. Tak jak latem 2012 roku, czyli trzy lata po otwarciu Rynku Kościuszki.

- Co tam jest mamo? - pytał kilkuletni chłopiec, który wraz z bratem Dawidem przystanął przy kręgach i chciał obejrzeć zdjęcia. Pomimo prób ustawiania się pod różnym kątem, pod szkłem niewiele można było dojrzeć.

Dziś, gdyby ponownie przyjrzeli się kręgom, znowu nic by nie dostrzegli. Mimo że w ciągu tej dekady instalacja przechodziła renowacje. Niestety, niewiele z tego pozostało.

- Wstydem dla władz Białegostoku jest fakt, że betonowe kręgi z archiwalnymi zdjęciami stolicy Podlasia są w tak fatalnym stanie -napisali w maju 2022 roku w interpelacji do prezydenta Tomasz Kalinowski i Maciej Biernacki.

Czytaj też:Czy Rynek Kościuszki się zazieleni? Taką możliwość daje Polski Ład

Radni Polski 2050 przypominają, że Rynek Kościuszki to najbardziej rozpoznawalna i reprezentacyjna część Białegostoku.

- To nie tylko miejsce spotkań białostoczan, ale i przystanek prawie wszystkich zwiedzających miasto turystów - podkreślają.

Tymczasem - jak dodają - za wytartymi i pobitymi szybami niemożliwe jest dojrzenie zdjęć.

- Instalacja, która miała być atrakcją turystyczną, stała się symbolem niedbalstwa i niechlujstwa - podkreślają radni Polski 2050.

Dlatego domagają się od urzędu miejskiego, by przeprowadził niezbędne prace renowacyjne kręgów. Okazuje się jednak, że kręgi nadal pozostaną "antywizytówką" Rynku Kościuszki.

- Przeszklenia kręgów ulegają ciągłej dewastacji w wyniku działania czynników atmosferycznych oraz na skutek bezpośredniej eksploatacji przy ogólnej dostępności dla zwiedzających - zaznacza w odpowiedzi na interpelację Krzysztof Karpieszuk, sekretarz miasta. - Co kilka sezonów elementy szklane w wyniku ścierania się stają się mniej przeźroczyste.

Podkreśla, że aktualnie do wymiany kwalifikują się nie tylko tafle szklane, ale również instalacja elektryczna i instalacja wentylacyjna oraz stalowy ruszt do szyb.

- Koszt ww. remontu to kwota rzędu 150-200 tys. zł. W budżecie miasta na rok 2022 nie zostały zarezerwowane środki na ten cel - zaznacza sekretarz miasta.

Przypomnijmy, że podczas podpisywania w kwietniu nowej umowy na łąki kwietne prezydent Tadeusz Truskolaski zapowiedział, że mimo trudnej sytuacji finansowej, miasto nie zamierza oszczędzać na estetyce.

- To jest nasza wizytówka - podkreślał prezydent.

Nowa, trzyletnia umowa na łąki kwietne opiewała na 2,79 mln zł. Pieniądze na ten cel miały iść z 14-milionowej dywidendy od spółki Lech. Część miała też zasilić letnie utrzymanie miasta.