Wiem, że wszystko jest w zgodzie z prawem, ale specjaliści będą za tę samą stawkę pracowali o dwie godziny dłużej. Dobrze by było zrobić dokładnie odwrotnie. Zatrudnić dodatkowych pedagogów, logopedów i psychologów, bo dzieci ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi jest coraz więcej - mówiła Agnieszka Rzeszewska, radna PiS i przewodniczącą Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Białymstoku.
Na środowej (4 marca) sesji radni - na wniosek prezydenta - podnieśli tygodniowe pensum (czyli liczby godzin pracy dydaktycznej) nauczycieli - specjalistów, czyli m.in. dla psychologów i pedagogów szkolnych. Z obecnych 20 do 22 godzin. Nauczyciele przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w szkołach pracujący z grupami obejmującymi dzieci 6-letnie i dzieci młodsze (jeżeli liczba dzieci młodszych niż 6-letnie wynosi więcej niż połowa stanu liczebnego grupy) będą zaś mieli 25 godzin. Zamiast 22. Najwyższe zwiększenie pensum dotyczy konsultantów - z 18 do 35 godzin.
Dyrektorka departamentu edukacji Ewa Mituła tłumaczyła to potrzebą oszczędności. Natomiast radna KO Katarzyna Kisielewska - Martyniuk stwierdziła, choć przez tę uchwałę sama również będzie miała zwiększone pensum (jest konsultantką - przyp. red.), to należy ten projekt poprzeć. Bo koszty, które miasto z roku na rok wydaje na edukację rosną.
- Są badania mówiące o tym, że nauczyciele "tablicowi", którzy mają 18-godzinne pensum pracują tygodniowo przez 46 godzin i 40 minut - stwierdziła dodając, że uchwała nie dotyczy nauczycieli "tablicowych", ale nauczycieli - specjalistów. - Wiem, że to bolesne. Ale gdy rządowe nakłady na oświatę będą większe, zawsze będziemy mogli obniżyć podwyższane dziś pensum.
Agnieszka Rzeszewska pokazała jednak tabelki, z których wynika, że wartość rządowych subwencji z roku na rok rośnie.
Czytaj też: [a]https://poranny.pl/dariusz-piontkowski-minister-edukacji-dodatkowy-miliard-w-subwencji-oswiatowej-na-podwyzki-dla-nauczycieli-30072019/ar/c5-14313339
- To fakt, że w tym roku rządowa subwencja wzrosła o 65 mln zł, ale koszty wzrosły o ponad 170 mln zł - ripostował Marcin Moskwa z KO. - To rząd odpowiada zlikwidowała gimnazja i wprowadził system w jakim obecnie funkcjonujemy, a koszty są zrzucone na samorząd. Dyskusja z rządem jest jak dyskusja kija z pupą. Rząd okłada, a my nic nie mamy do powiedzenia.
Dodał też, że w tym roku na edukację zabrakło brakuje 300 mln zł, a rok do roku jest to 100 mln. - Jako samorządy mamy coraz mniej środków. Musimy więc ciąć koszty. To nie wynika z tego, że chcemy to robić, ale musimy to robić - stwierdził na koniec wiceprezydent Rafał Rudnicki.
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
