Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Manifestacja solidarności z uchodźcami. "Żaden człowiek nie jest nielegalny" (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
"Solidarni z uchodźcami" w Białymstoku
"Solidarni z uchodźcami" w Białymstoku Olga Goździewska-Marszałek
Jezus był uchodźcą. Żaden człowiek nie jest nielegalny. Głodnych nakarmić. Przyjmijmy uchodźców. Nie bądźmy obojętni - z takimi hasłami na Rynek Kościuszki przyszli mieszkańcy Białegostoku. Okazali solidarność z imigrantami, którzy utknęli na granicy pod Usnarzem Górnym i wszystkimi uchodźcami, którzy w Polsce szukają azylu.

Na Rynek Kościuszki przyszły osoby, które nie mogą pogodzić się z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Są zbulwersowane i zasmucone polityką rządu stosowaną wobec grupy imigrantów przebywających pod Usnarzem Górnym. Już osiemnasty dzień są tam cudzoziemcy, którzy nie mogą wejść ani do Polski, ani cofnąć się w głąb Białorusi.

- Jesteśmy tutaj, by wyrazić swój smutek i gniew. Smutek z powodu złego stanu uchodźców, którzy są chorzy, wychłodzeni, zmęczeni. Z drugiej strony czujemy gniew, bo władze wykorzystują tragedię ludzką do swoich celów politycznych. Brakuje akceptacji, wypuszczany jest wirus nienawiści w stosunku do tych ludzi - grzmiał przez megafon Bogdan Sawłowiec, działacz podlaskiego Komitetu Obrony Demokracji.

Zobacz też:Happening w Usnarzu Górnym. Dziennikarz Wyborczej, Babcia Lodzia i Bartosz Kramek z hasłami bijącymi w polskich żołnierzy [ZDJĘCIA]

Podkreślał, że nie ma zgody obywateli na okrutne traktowanie ludzi. Wtórowali mu aktywiści.

- Spędziłem noc na obserwacji obozu w Usnarzu Górnym. Ta noc była dla mnie trudna mimo że byłem okryty kocem, miałem kurtkę i ciepłą herbatę. I tak telepałem się z zimna. Niełatwo było myśleć, że ludzie uwięzieni na granicy nie mają tego co ja. Najcięższy moment przyszedł, kiedy rano przez lornetkę widziałem jak ci ludzie chodzą ze spuszczonymi głowami albo zaglądają do namiotów, sprawdzając prawdopodobnie jaki jest stan najbardziej poszkodowanych - mówił aktywista Jędrzej Czerwiński, podczas zgromadzenia w Białymstoku. - Gdyby tylko rząd mi pozwolił, przyjąłbym uchodźców pod swój dach, nakarmił ich z własnych pieniędzy, poświęciłbym czas na uczenie ich języka. Wydaje mi się nienormalne, że traktujemy ich jak podludzi, odbieramy im prawa - dodaje młody aktywista.

Zgromadzenie wspierali działacze Fundacji "Ocalenie" z Łomży. To organizacja, której pracownicy z ogromną determinacją zaangażowali się w pomoc uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej.

- Daliśmy się polityce odczłowieczyć. Na własne oczy zobaczyłam na granicy ludzi, którzy nie mają dachu nad głową, nie mają czego pić. Zawsze powtarzam, że po tej drugiej stronie, na przeciwko siebie zawsze trzeba umieć zobaczyć człowieka. Polityka stosowana w Polsce spowodowała, że my tego człowiek nie dostrzegamy. Jak można odmawiać ludziom jedzenia i picia? Jak można nie wyciągnąć do nich ręki? - mówiła ze łzami w oczach Alicja Łepkowska-Gołaś z Fundacji "Ocalenie". - Kiedyś może sami będziemy zmuszeni do uciekania. Nikomu nie życzę, by musiał szukać bezpieczeństwa poza swoim własnym domem. A ci ludzie szukają bezpieczeństwa. Prawo pozwala im na to, by złożyć wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce. Wiele razy to wypowiedzieli w różnych językach. A rząd im tego odmawia - ubolewa aktywistka.

Zobacz też:Premier Mateusz Morawiecki w Kuźnicy. Będzie płot na granicy polsko-białoruskiej. "Polska stawia tamę"

Jedna z uczestniczek manifestacji poprosiła zgromadzonych o zdjęcie butów. Wiele osób odpowiedziało na apel i stanęło na Rynku Kościuszki boso. Był to symboliczny gest solidarności z ludźmi, którzy przebywają na granicy przemoczeni, wychłodzeni i spragnieni.

"Solidarni z uchodźcami" w Białymstoku
"Solidarni z uchodźcami" w Białymstoku Olga Goździewska-Marszałek

- Agresja rodzi się z lęku, a lęk z niewiedzy. Odwróćmy się i zobaczymy ile radosnych, spokojnych ziomków, współmieszkańców miasta teraz sobie popija piwo czy herbatę na rynku. To obojętność jest największym wrogiem prawdy. Zło rozpoczyna się od słów. Złe słowa już dawno zafunkcjonowały. Wartości takie jak etyczność, honor służb mundurowych dawno już straciły na wartości - mówił z kolei Dariusz Szada-Borzyszkowski, krytykując działania rządu, który nie udzielił schronienia imigrantom. Skrytykował również postawę wielu mieszkańców Białegostoku, którzy nie przyszli solidaryzować się z uchodźcami lub z obojętnością przyglądali się manifestacji.

Akcja solidarnościowa została zorganizowana w formule "no logo" jako efekt współpracy białostockich aktywistów z różnych środowisk. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób.

Przypomnijmy, że w środę (25 sierpnia) Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał postanowienie o środku tymczasowym w sprawie przebywających od ponad dwóch tygodni imigrantów pod Usnarzem Górnym. Polska miała zapewnić przebywającym na granicy wodę, żywność, opiekę medyczną i jeśli to możliwe tymczasowe schronienie. Środek tymczasowy wydany przez Trybunał w Strasburgu nie oznacza jednak nakazu wpuszczenia imigrantów na terytorium Polski. Premier Mateusz Morawiecki twardo stoi na stanowisku, że to Białoruś powinna zająć się imigrantami i przyjąć pomoc humanitarną od Polski (konwój m. in. z żywnością, kocami i środkami higienicznymi nadal czeka na granicy).

Pod Usnarzem Górnym w stałym kontakcie z imigrantami starają się być przedstawiciele Fundacji "Ocalenie", którzy około 200 metrów od miejsca, gdzie przebywają, założyli swoje obozowisko.

- Próbujemy wszystkiego, aby pomóc 32 Afgańczykom i Afgankom przetrzymywanym od wielu dni na granicy, pod gołym niebem, przez polskie i białoruskie służby. Osoby te głodują. Białorusini dostarczyli im przedwczoraj i dziś rano jedynie suchy chleb. Wodę piją z pobliskiego strumienia. Większość osób (25) jest chora, w tym 12 osób ciężko. Stan jednej z kobiet jest krytyczny. Leje deszcz, jest coraz zimniej - alarmują przedstawiciele Fundacji Ocalenie.

Pomimo euforii po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który nakazał Polsce pomoc imigrantom, dziś (27 sierpnia) atmosfera jest tam raczej przygnębiająca. Cały dzień pada deszcz, jest mniej mediów, a słowa premiera Mateusza Morawieckiego o wykonanie wyroku Trybunału, nie pozostawiają wątpliwości.

Od początku sierpnia cudzoziemcy próbowali przekroczyć granicę Polski z Białorusią 3059 razy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny