Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Manifestacja poparcia dla strajkujących nauczycieli. Wiec poparcia na Rynku Kościuszki zgromadził setki osób [ZDJĘCIA, WIDEO]

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Wojciech Wojtkielewicz
Bez nauczycieli nie byłoby prawników, nie byłoby lekarzy, nie byłoby pań ekspedientek. Nie byłoby mądrego, wyedukowanego społeczeństwa. Dlatego: nauczyciele, jesteśmy z wami! - mówi Małgorzata Linkiewicz, jedna z organizatorek wtorkowego wiecu poparcia dla nauczycieli. A Adam Barański z Wolnego Związku Zawodowego Solidarność Oświata dodaje: - To ważne, by nie przerywać strajku. Inaczej nic się nie zmieni. Nie będzie dobrze w naszej oświacie. Bo zarobki małe, prestiż żaden, brak szacunku. A ludzie właściwie są takimi siłaczkami.

Takie wiece o godz. 11 odbyły się w całej Polsce. Główny, na który pojechali pedagodzy i ich zwolennicy, odbył się w Warszawie przed Ministerstwem Edukacji. Tam protestowało tysiące osób.

W Białymstoku przed południem pod Kuratorium Oświaty pojawiła się garstka osób. Dlatego główne spotkanie zaplanowane zostało na godz. 17, tak by mogli przyjść również ci, którzy przed południem byli w pracy. To jednak nie koniec wtorkowego białostockiego społecznego wsparcia dla strajkujących nauczycieli. Bo kolejny wiec odbył się godzinę później, o 18. To już tradycja, że o tej porze codziennie białostoczanie popierający żądania nauczycieli spotykają się po kuratorium.

Strajk nauczycieli 2019 w Białymstoku. Białostoczanie poparli nauczycieli przed Kuratorium Oświaty. Kolejne wiece w stolicy Podlasia

A czego chcą nauczyciele? Jak mówią, nie chodzi tylko o podwyżki, ale i o dobrą szkołę. A ta – według znacznej części z nich taka nie jest - odkąd w życie zaczęły wchodzi reformy zaplanowane przez rząd PiS.

Dlatego strajkują. Dzieci i młodzież nie chodzą do szkół i większości przedszkoli już od dwóch tygodni. Nie poszły również dziś. Kiedy nauczyciele zaczną normalnie pracować? Nie wiadomo. Bo rząd Mateusza Morawieckiego nie spełnia ich postulatów. A podwyżki, które proponuje, nauczyciele wprost nazywają: to obniżki. Bo za 250 zł brutto więcej mieliby mieć zwiększone pensum. A to oznaczałoby, że mieliby mniejszą stawkę za jedną godzinę. A ci, którzy mają nadgodziny – mogliby nawet zarabiać mniej.
Jednak strajk nauczycieli to również kłopoty uczniów. Teraz – zwłaszcza maturzystów. Bo egzaminy tuż-tuż, a oni w większości nie mają nawet wystawionych ocen. Bez tego – do matury nie mogą podejść. Dlatego o zawieszenie strajku apeluje rząd, prezydent i coraz większa część uczniów i rodziców. Ale nadal duża część ich popiera. – Nauczyciele walczą o swoją godność. Nie mają żądań z kosmosu. A rząd przerzuca odpowiedzialność. Twierdzi, że to nauczyciele robią sobie tarcze z uczniów. To manipulacja. Nieprawda. rządowi brakuje woli porozumienia – mówi Adrian Skowroński.

Polonista dostał list po wywiadzie o strajku. A w nim słowo: śmierć. Leszek Jawor z III LO złożył zawiadomienie na policji

– Chcemy pokazać nauczycielom, że jesteśmy z nimi, że mają zaplecze w obywatelach, którzy rozumieją ich trud, ich problemy, i którzy także aktywnie włączą się w walkę o ich słuszne postulaty – dodaje Małgorzata Linkiewicz. – To sprawa nas wszystkich, by szkoła w Polsce była szkoła solidną, profesjonalną. Żeby do zawodu nauczyciela szli najlepsi z najlepszych.

Jak mówi, trzeba zmienić polską edukację. – Powinna być solidna. I prowadzona przez dobrze opłacanych, wypoczętych i profesjonalnych nauczycieli. Chodzi o to, by edukacja dawała dzieciom dobry start w życie. A tego nie będzie, jeśli nauczyciele nie zostaną docenieni –przekonuje. A na pytanie o los maturzystów odpowiada: – Dziś mają świetną naukę tego, jak powinno wyglądać obywatelskie państwo. Że stoimy razem solidarnie z nauczycielami. I maturzyści mają lekcję obywatelskości.

A Adrian Skowroński, jako syn nauczycielki, opowiada o tym, jak to nauczycielskie życie wygląda od kuchni. To przygotowania do zajęć, sprawdzanie prac klasowych. – Moja mama i jej koleżanki mówią, że dopiero teraz, w czasie strajku, zrozumiały, jak to jest przyjść do domu po pracy i mieć wolne – opowiada. Dlatego całym sercem jest za nauczycielami: – Postulaty nauczycieli są możliwe do zrealizowania. Wystarczy popatrzeć na inne programy, które realizuje rząd. Są bardzo kapitałochłonne. A pieniądze na nie się znajdują. Rządowi brakuje woli do porozumienia z nauczycielami – jest przekonany.

O 11 pod kuratorium oświaty przyszła garstka aktywistów. Dużo więcej osób popierających nauczycieli przyszło na wiece popołudniowe. O 17 na placu na Rynku Kościuszki było już kilkaset osób. Z transparentami, z wydrukowanymi na kartkach wykrzyknikami – symbolem tegorocznego strajku. – Nie jestem nauczycielką. Ale mam koleżanki nauczycielki. Bardzo rozgoryczone. Przyszłam, bo z jednej strony popieram ich słuszne żądania. A z drugiej – gdy widzę niezrozumienie wielu ludzi dla strajku, to robi mi się przykro. A ja uważam, że trzeba wyrazić solidarność z nauczycielami – mówi – Klara Linkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny