Problem w tym, że na budowę nie ma pieniędzy. Jan Kwasowski, rzecznik marszałka odpowiedział trzy razy tak na pytania o plany związane z budową lotniska regionalnego w pobliżu Białegostoku.
Spytaliśmy go, czy wbrew wypowiedziom czołowych polityków Platformy Obywatelskiej, podlaski samorząd ciągle będzie dążył do budowy lotniska. Zapewnił też, że już wkrótce – do 22 grudnia – ma być gotowy raport oddziaływania inwestycji na środowisko. Ciągle też brane są pod uwagę trzy lokalizacje lotniska: w Sanikach (gmina Tykocin), Topolanach (gmina Michałowo) i Nowosadach (gmina Zabłudów).
– W raporcie środowiskowym wskazana zostanie optymalna pod względem środowiskowym lokalizacja przyszłego portu – tłumaczy Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego. – Dalsze kroki to zwrócenie się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o decyzję środowiskową dla tej lokalizacji. Jeśli decyzja będzie pozytywna i nie zostanie zaskarżona, będzie można ogłosić przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej i ubiegać się o pozwolenie na budowę.
Cała inwestycja ma kosztować ok. 493 mln zł,. samo jej przygotowanie – 25,8 mln zł.
Na kontynuowanie prac dotyczących lotniska zgodziła się nawet Komisja Europejskiej. Problem pojawia się jednak, gdy mowa o jej finansowaniu. Pieniądze na budowę lotniska były już zarezerwowane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Gdy jednak okazało się, że inwestycji nie uda się zrealizować w obecnej perspektywie finansowej na lata 2007-2013, fundusze te przesunięto na budowę dróg.
– Obecnie finansowanie inwestycji zależne jest od wyników trwających obecnie negocjacji przyszłej perspektywy finansowej 2014-2020 i wskazanych w niej priorytetów – twierdzi Urszula Arter. – Od wyników tych ustaleń zależy wielkość funduszy unijnych w budżecie krajowym, a to z kolei przekłada się na pieniądze, jakie uzyskają regiony.
Dużo jednak zależy od podejścia władz krajowych. I tu pojawia się problem. Grzegorz Schetyna, podczas ostatniej wizyty w Białymstoku, stwierdził, że lotnisko nie jest priorytetem. Wcześniej premier Donald Tusk, również w stolicy województwa, podczas kuluarowych spotkań miał wyrazić podobne zdanie.
– Nie słyszałem, by premier mówił, że Podlaskie nie potrzebuje lotniska – mówi Damian Raczkowski, szef podlaskiej PO. – Jak każdy mieszkaniec naszego regionu, chcę by ono powstało. Zabiegamy o to od dawna i nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Inaczej wypowiedzi premiera odebrał Maciej Perkowski z sejmiku województwa. – Zarówno premier jak i Grzegorz Schetyna, podkreślali, że warto rozważyć, czy wszędzie tak duże lotniska są potrzebne – mówi. – Co prawda oni nie muszą dokładnie znać naszych potrzeb, jednak jestem przekonany, że nie będą blokować tej inwestycji. Najlepiej byłoby, gdyby była ona finansowana z funduszy krajowych. Wówczas pieniądze z regionalnych programów moglibyśmy przeznaczyć na inne inwestycje.
Przyznaje jednak, że jest to mało prawdopodobne i samorząd pewnie będzie wybierać: lotnisko albo drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?