Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Kolejne bloki na Zawadach. Sąsiadka protestuje, bo według niej teren jest zbyt podmokły. Deweloper jednak uspokaja

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Moja działka i bez tego jest stale zalewana. Nie chcę nawet myśleć, co tu się będzie działo, gdy sąsiedni teren zostanie podniesiony - mówi Anna Mazurkiewicz, mieszkanka Zawad.
Moja działka i bez tego jest stale zalewana. Nie chcę nawet myśleć, co tu się będzie działo, gdy sąsiedni teren zostanie podniesiony - mówi Anna Mazurkiewicz, mieszkanka Zawad. Wojciech Wojtkielewicz
Anna Mazurkiewicz z Zawad obawia się, że przez to, że po sąsiedzku powstaną bloki, jej działka będzie jeszcze częściej zalewana niż dzisiaj. Przestrzega też, że woda może wedrzeć się do podziemnych garaży przyszłych bloków. Deweloper jednak uspokaja i twierdzi, że wszystko jest w porządku. Sprawę opiniuje Zarząd Zlewni w Białymstoku.

Moja działka i bez tego jest stale zalewana. Nie chcę nawet myśleć, co tu się będzie działo, gdy sąsiedni teren zostanie podniesiony - mówi Anna Mazurkiewicz, mieszkanka Zawad.

Obok jej domu (rejon wiaduktu przy ul. Maczka i ul. Lodowej) mają powstać bloki. - Pomijając już wszystko inne, to bloki będą miały podziemne garaże. Założę się, że w razie większych opadów będą stale zalewane. Ten teren jest naprawdę podmokły. Spływają tu wody ze źródlisk z pobliskiego lasu. Deweloper kupił ten teren w zeszłym roku. Musi mieć świadomość, na co się porywa planując tu bloki - podkreśla.

Czytaj też: Białystok. Ponad 200 osób protestuje przeciw blokom na Zawadach. Chcą, by pozostały osiedlem domów jednorodzinnych [ZDJĘCIA]

O sprawie powiadomiła Zarząd Zlewni w Białymstoku, czyli organ opiniujący w postępowaniu, które prowadzi obecnie prezydent Białegostoku. A chodzi o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. - Analizujemy dokumentację. Wezwaliśmy inwestora do uzupełnienia materiałów. Dopiero kiedy to nastąpi będziemy mogli ocenić wpływ inwestycji na środowisko gruntowo-wodne - słyszymy w Zarządzie Zlewni.

Czytaj też: Dziki w Białymstoku. Wojewoda wskazuje, że problem ma rozwiązać prezydent. Ten pisze do marszałka. A zwierzęta chodzą, gdzie chcą (zdjęcia)

Według Anety Sokołowskiej, prezes zarządu Sokołowscy Nieruchomości, teren o którym mowa jest dogodny do zabudowy.

- Zawsze na etapie planowania inwestycji bardzo dokładnie sprawdzamy wszystkie aspekty, m.in. oddziaływanie na wody gruntowe. Wiem, że sąsiadka była skłócona również z poprzednim właścicielem naszej działki. My natomiast jesteśmy ugodowi i z nikim nie chcemy się kłócić - podkreśla.

Dodaje, że dokładna lokalizacja inwestycji to ul. Lodowa 10. - Ziemię faktycznie kupiliśmy w zeszłym roku. Jesteśmy w trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę trzech 3-kondygnacyjnych bloków. Taką wysokość przewiduje obowiązujący na tym terenie plan miejscowy. Pytanie więc, gdzie była sąsiadka kiedy plan był uchwalany? Wspomniana pani oferowała nam nawet swoją działkę na sprzedaż za mocno zawyżoną cenę. Może ma do nas żal, bo nie chcieliśmy odkupić jej działki? - mówi Aneta Sokołowska.

Czytaj też: Zawady: Lisy nie przemówiły ludzkim głosem

Anna Mazurkiewicz twierdzi, że nie ma żadnego żalu. - Ja podałam swoją cenę, deweloper swoją. Nie udało się dojść do porozumienia. Nie o to zresztą chodzi. Tak jak wspominałam, mam obawę, że zarówno moja działka, jak i ta deweloperska będą stale zalewane przez wodę. Tylko i tyle i aż tyle. Informowałam dewelopera o istnieniu źródlisk w lesie, a w dokumentach przedstawionych mi w magistracie w ogóle nie ma o tym mowy - podkreśla.

Na początku lipca pisaliśmy o mieszkańcach Zawad, którzy również sprzeciwiają się stawianiu bloków w ich sąsiedztwie (chodziło o działkę w pobliżu skrzyżowania z ul. Skrzetuskiego). Na biuro prezydenta trafiło ponad 200 podpisów.

Sprostowanie

„W związku z publikacją artykułu „Kolejne bloki na Zawadach” informuję, że zawiera on wypowiedzi nieprawdziwe. Nie jest prawdą, że Sokołowscy Nieruchomości jest w trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę 3 III-kondygnacyjnych bloków – inwestycja obejmuje 25 budynków III-kondygnacyjnych. Nie jest prawdą, że nie uczestniczyłam w procedurze uchwalania planu miejscowego (zgłaszałam uwagi, uczestniczyłam w posiedzeniach Komisji i Rady) i że byłam skłócona z poprzednim właścicielem działki. Anna Mazurkiewicz”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny