Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Kolejna odsłona wojny banerowej między PiS i prezydentem. Tym razem o miliony, które miasto otrzymało od rządu

OPRAC.: wal
Prezydent Białegostoku zapowiedział, że miasto nie poinformuje na plakatach, ile pieniędzy otrzymało od rządu pod koniec 2021 roku w ramach uzupełnienia subwencji ogólnej
Prezydent Białegostoku zapowiedział, że miasto nie poinformuje na plakatach, ile pieniędzy otrzymało od rządu pod koniec 2021 roku w ramach uzupełnienia subwencji ogólnej Wojciech Wojtkielewicz/archiwum
Miasto otrzymało od rządu 75 mln złotych w ramach uzupełnienie subwencji ogólnej. Ale nie będzie informowało o tym mieszkańców na plakatach.

Pod koniec ubiegłego roku miasto Białystok otrzymało od rządu tzw. uzupełnienie subwencji ogólnej. W całym kraju samorządom przekazano łącznie 8 mld zł. Radny Henryk Dębowski zapytał prezydenta Białegostoku, jaką kwotę dostało miasto i na co pójdą te pieniądze w 2022 roku.

- Czy pan prezydent - wzorem wcześniejszych kampanii banerowych opłaconych z budżetu Miasta - zamierza poinformować mieszkańców o fakcie otrzymania od rządu RP dodatkowych środków finansowych? - dociekał szef klubu PiS.

Było to odniesienie do tzw. politycznej wojny plakatowej, która w poprzednim roku przetoczyła się przez Białystok. Pod koniec czerwca 2021 roku na ogrodzeniach siedmiu białostockich placówek oświatowych zawisły banery. Wielkie płachty biły po oczach hasłem, że "Rząd PiS-u nie dał pieniędzy na modernizację tej szkoły. 0 zł dla białostoczan".

To z kolei było to nawiązanie do rozdziału pieniędzy z drugiej i trzeciej transzy Rządowego Fundusz Inicjatyw Lokalnych. Urząd Miejski w Białymstoku — jako organ prowadzący szkoły — złożył wnioski o dotacje z RFIL w łącznej kwocie ok. 80 mln zł na inwestycje w miejskich placówkach oświatowych. Pieniądze te miały być przeznaczone na budowę sal gimnastycznych w trzech szkołach dla dzieci niepełnosprawnych oraz w Zespole Szkół Gastronomicznych, budowę hali sportowej przy V LO, remont budynku VI LO, budowę stołówki z aulą w Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 2. W przypadku tych wszystkich inwestycji miasto nie otrzymało ani grosza.

Upublicznienie plakatów wywołało wiele emocji na linii magistrat-wojewoda/kurator. Nie brakowało też oburzonych głosów mieszkańców, o których wspominał w swojej interpelacji do prezydenta radny Zbigniew Klimaszewski. Tłumaczył, że przepisy prawa, a także zasady moralne zakazują uprawniania agitacji politycznej na murach czy ogrodzeniach szkół.

Miasto niezmiennie trwało na stanowisko, że nie jest to żadna polityczna zagrywka. Powoływało się przy tym na casus tablic umieszczanych przy okazji oddawania do użytku inwestycji zrealizowanych z pieniędzy europejskich czy rządowych.

We wrześniu radni PiS wystąpili do prezydenta z prośbą o nieodpłatne udostępnienie kilku miejsc w pasach drogowych na banery informacyjne (wskazali np. ogrodzenia szkół). Prezydent ani myślał to zrobić. Odpowiadał, że za politykę informacyjną zarówno prezydenta miasta, jak i Urzędu Miejskiego w Białymstoku odpowiada departament komunikacji społecznej.

W listopadzie doszło do następnej potyczki w politycznej wojnie o plakaty. Tym razem poszło pieniądze z Polskiego Ładu. W ramach rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych samorząd miasta Białystok otrzymał 45, 6 ml zł. Wsparcie ma być przeznaczone na budowę nowej drogi. Ma ona połączyć ul. 42. Pułku Piechoty z ul. Wołkowa.

Henryk Dębowski proponuje, by prezydent poinformował o wsparciu mieszkańców. Radny postulował bilbordy zawisły m.in. na ogrodzeniu szkoły podstawowej na Bagnówce. Na tym osiedlu powstanie ulica z rządowym wsparciem. Tadeusz Truskolaski zapowiadał, że plakaty się pojawią, ale z adnotacją, że miasto w poprzednich rozdaniach rządowych pieniędzy dostało zero.

Wraz z nowym rokiem mamy kolejną odsłonę w batalii o plakaty. Okazało się, że miasto Białystok otrzymało jeszcze przed Bożym Narodzeniem 75 681 847 zł uzupełnienia subwencji ogólnej. W tym część gminna wynosiła 62 297 186 zł, a część powiatowa — 13 384 661 zł. Środki te w znacznym stopniu - jak informuje sekretarz miasta w odpowiedzi na interpelację radnego - poprawiły wynik finansowy budżetu za 2021 rok, gdyż powiększyły one wykonanie dochodów budżetu w 2021 roku. Miasto nie zaciągnęło również kredytów.

- Jednakże z uwagi na roczność budżetu pieniądze te byłyby lepiej spożytkowane gdyby wpłynęły w roku 2022 - zaznacza Krzysztof Karpieszuk. - Wówczas poprawiłyby bardzo niską nadwyżkę operacyjną budżetu i mogłyby być przeznaczone na wydatki bieżące tj. m. in. na oświatę, komunikację miejską, gospodarkę komunalną itp. co w połączeniu z negatywnymi tendencjami w finansach samorządów takimi jak: szybki wzrost wydatków bieżących (ceny, płace), przyniosłoby lepsze rezultaty dla budżetu Miasta.

Sekretarz podkreślił też, miasto nie będzie informowało na plakatach o tych 75 mln zł.

- Bezprzedmiotowe jest robienie kampanii na temat środków, z których mieszkańcy Białegostoku nie mogą skorzystać w roku 2022 - zaznaczył Krzysztof Karpieszuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny