Do nietypowej sytuacji doszło w minioną niedzielę. Do policjantów z białostockiej drogówki pełniących służbę na Alei Jana Pawła II podjechało audi. Jego kierowca poprosił o zbadanie stanu trzeźwości. Jego uzasadnienie wprawiło mundurowych w zdumienie.
- 34-latek w rozmowie z mundurowymi stwierdził, że jest pijany - mówi aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Czytaj też:
Okazało się, że kierowca nie kłamie. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna prowadził pojazd mając blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za swoją szczerość nie mógł jednak liczyć na taryfę ulgową. 34-letni białostoczanin od razu stracił prawo jazdy, a następnie trafił do izby wytrzeźwień. Jego audi zostało odholowane na strzeżony parking.
34-latek po usłyszeniu zarzutów, odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?