Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Kar od półtora do 2,5 roku więzienia żąda prokurator dla 3 mężczyzn oskarżonych o udział w oszustwie "na policjanta" (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Oskarżeni to mieszkańcy Warszawy i okolic. Robert B. miał być odbierakiem, Jakub G. był kierowcą, a Krystian Z. zwerbować B, a potem pośredniczyć w przekazaniu wyłudzonych pieniędzy innym członkom szajki. Za oszustwo grozi im 8 lat więzienia.
Oskarżeni to mieszkańcy Warszawy i okolic. Robert B. miał być odbierakiem, Jakub G. był kierowcą, a Krystian Z. zwerbować B, a potem pośredniczyć w przekazaniu wyłudzonych pieniędzy innym członkom szajki. Za oszustwo grozi im 8 lat więzienia. fot. KMP Białystok/ archiwum
Oskarżeni tłumaczą, że nie byli świadomi, w jakim procederze uczestniczą i chcą uniewinnienia. Prokurator, że czyny, których się dopuścili są wyjątkowo szkodliwe społecznie i zasługują na adekwatną karę. Wyrok sądu za dwa tygodnie.

Tylko w tym tygodniu podejrzane telefony do rzekomych krewnych w potrzebie lub funkcjonariuszy namawiających do udziału w prowokacji odebrali mieszkańcy Białegostoku, Suwałk, Łomży, Moniek i Grajewa. Na razie nie ma informacji o skutecznych wyłudzeniach. Wiadomo za to, że to istna plaga. Policyjne statystyki są zatrważające. W 2021 r. ogółem odnotowano w woj. podlaskim prawie 11,5 tys. oszustw i ich usiłowań. To ponad trzykrotnie więcej niż w 2020 r.

Czytaj też:

To jednak właśnie w 2020 r., dokładnie 23 września dwie mieszkanki Białegostoku przekazały oszustom w sumie 45 tys. zł. Były przekonane, że ich oszczędności są zagrożone przez bankowych cyberprzestępców, którzy podrabiają dowody osobiste. W sprawę zamieszana miała być też kasjerka z banku. 69-latka oddała wysłanemu kurierowi prawie 25 tys. zł, 60-latka zaś 20 tys. zł. pozostawiła w koszu na śmieci. U rzekomych mundurowych miały być bezpieczne, a przepadły całkowicie.

Po prawie dwóch miesiącach policja zatrzymała osoby zamieszane w te mistyfikacje. To trzech mieszkańców Warszawy i okolic. Robert B. miał być odbierakiem, Jakub G. był kierowcą, a Krystian Z. zwerbować B, a potem pośredniczyć w przekazaniu wyłudzonych pieniędzy innym członkom szajki. Za oszustwo grozi im 8 lat więzienia. W środę przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył się proces.

Zdaniem prokuratury jest wiele dowodów ich winy. To m.in. nagrania z miejskiego monitoringu oraz dane logowaniu się telefonów do stacji przekaźnikowych, które świadczą, że byli w Białymstoku w dniu zdarzenia. Do tego bilingi, które wykazały połączenia z numerem brytyjskim, z którego z kolei oszust udający policjanta z podlaskiej komendy wojewódzkiej dzwonił do pokrzywdzonych.

- Oskarżeni działali w sposób zorganizowany, według przyjętego podziału ról. Nieprzypadkowo na ofiarę wybierali osobę starszą, która - z racji wieku - jest osobą łatwowiernością i skłonną do pomocy organom ścigania. W wyniku ich działań pokrzywdzone straciły oszczędności swojego życia - podkreślał w mowie końcowej prokuratora Marek Winnicki.

Zobacz także:

Dla karanych w przeszłości Krystiana Z. oraz Roberta B. żąda - odpowiednio - 2,5 oraz 2 lat więzienia. Dla Jakuba G. (odpowiadał także za posiadanie znacznej ilości narkotyków) - kary łącznej w wysokości 1,5 roku pozbawienia wolności. Dodatkowo wnioskuje o zobowiązanie oskarżonych do solidarnego naprawienia szkody.

Oskarżeni byli tymczasowo aresztowani. Obecnie przebywają na wolności. W sądzie nie pojawili się. W toku procesu Jakub G. nie przyznał się do winy. Twierdził, że wyświadczał tylko przysługę chłopakowi siostry, który chciał w Białymstoku obejrzeć samochód do kupienia. Ten chłopak to oskarżony Robert B., który miał fizycznie odbierać łupy od seniorek. Formalnie przyznał się, ale jego obrońca także wnioskował w środę o oczyszczenie go z zarzutów.

Adw. Stanisław Dek przekonywał, że nie ma dowodów, iż B. miał świadomość, że popełnia przestępstwo, a zlecone mu czynności zmierzają do oszukiwania ludzi.

- Mój klient nie zachował "przestępczego bhp". W stosunku do obu pokrzywdzonych ujawnił swoją twarz, przebywał przez kilkanaście minut w centrum Białegostoku, przy kamerach. Gdyby miał świadomość, że popełnia przestępstwo, że uczestniczy w skomplikowanym procederze o podłożu psychologicznym, nie zdecydowałby się na takie kroki - uważa mec. Dek.

Wyrok sądu 13 lipca.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny