Gdzie zawisną? W tych miejscach, które ostatnio okazały się najbardziej niebezpieczne. Już teraz trwają konsultacje ze strażą miejską i policją. Kilka miejsc na swoich osiedlach wskażą też prawdopodobnie spółdzielnie mieszkaniowe. Bo tak jak w ubiegłym roku do każdej kamery zamontowanej przez spółdzielnie miasto dokłada drugą.
Gdy nowe lokalizacje będą już wybrane, miasto ogłosi przetarg na zakup i montaż. Obecnie w Białymstoku działają 83 kamery. Ostatnich 20 montowanych było w grudniu. Dwa lata temu było ich tylko 26.