Śledczy ustalili, że podejrzana 25-latka pojawiła się w jednym z białostockich banków, gdzie chciała uzyskać kredyt na bagatela ponad 140 tysięcy złotych. Kobieta przedstawiła pracownikowi banku zaświadczenie o zatrudnieniu i osiąganych przez nią dochodach. Dokumenty okazały się być fałszywe.
W banku natychmiast zjawili się mundurowi z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Oszustkę udało się ująć na gorącym uczynku. To było pod koniec ubiegłego tygodnia.
Mundurowi potwierdzili, że 25-latka nigdy nie była zatrudniona we wskazanej w zaświadczeniu o pracę firmie. Nieprawdziwe były też dane o jej wynagrodzeniu.
- Jak się okazało, to 27-latek wystawił wspólniczce fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu, jak również sfałszował jej historię transakcji z rachunku bankowego - mówi mł. asp. Katarzyna Zarzecka, oficer prasowy KMP w Białymstoku.
Wspólnik kobiety został zatrzymany w miejscu zamieszkania jeszcze tego samego dnia. Podejrzani usłyszeli już zarzuty. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd. Za próbę oszustwa kodeks karny przewiduje karę nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.