SZOK! Czy Białystok to miasto, które nienawidzi drzew? Właśnie ogłoszono kolejny przetarg, w którym kasuje się 15 drzew pod miejsca parkingowe w centrum Białegostoku - taki wpis pojawił się na profilu FB Pieszy Białystok.
Chodzi o 15 drzew na zapleczu bloku przy ul. Skłodowskiej 11. Mają być wycięte do końca roku. Miasto chce tu (w ramach realizacji budżetu obywatelskiego) zbudować drogę wewnętrzną i parking. Na wycinki jest już zgoda dyrektora Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej z upoważnienia marszałka województwa.
Czytaj też: Drzewa przy ul. Bułgarskiej jednak zostają. Wszystkie. Prezydent zmienił zdanie po prośbach społeczników
Jak czytamy w zezwoleniu, dyrektor parku wiele rozbieżności w dokumentach dostarczonych przez miasto. Inne niż w rzeczywistości są nazw gatunkowych drzew, ich obwody pni mierzonych na wysokości 130 centymetrów oraz same lokalizacje drzew. W zezwoleniu jest mowa o tym, że dwa drzewa (wiśnie) są całkowicie uschnięte, a jedna z wierzb koliduje z budową sieci kanalizacji deszczowej. Pozostałe drzewa są w dobrym stanie zdrowotnym i filosanitarnym.
Zapytaliśmy władze miasta, czy da się jednak tak przeprojektować parking i drogę, by ocalić drzewa? Po protestach społeczników udało się to wszak w przypadku parkingu przy ul. Bułgarskiej. Prezydent początkowo zgodził się ocalić część tamtejszego drzewostanu, by w lipcu ogłosić, że przy Bułgarskiej żadne drzewo nie padnie. Co oczywiście oznacza mniejszą liczbę miejsc parkingowych (to też jest projekt z budżetu obywatelskiego) niż pierwotnie planowano.
Tym razem litości dla zieleni jednak nie będzie. - Zarząd Mienia Komunalnego realizuje projekt z budżetu obywatelskiego - mówi tylko Agnieszka Błachowska z magistratu.
Dodaje, że ZMK został zobowiązany do nasadzenia na terenie inwestycji co najmniej 38 drzew, spośród następujących gatunków: klon pospolity, klon jawor, lipa drobnolistna, lipa szerokolistna.
- Muszę przyjrzeć się sprawie. Naprawdę można tak projektować parkingi, by zachować drzewa. Oczywiście kosztem dwóch- trzech miejsc parkingowych, ale wydaje się mi to i tak lepsze niż wycięcie wszystkiego do pnia. Wątpię, by mieszkańcom na tym zależało - komentuje Katarzyna Sztop-Rutkowska z Inicjatywy dla Białegostoku.
Dodaje, że pisała prezydentowi na Twitterze, że nie może być tak, że mieszkańcy w ostatniej chwili dowiadują się, że będą wycinki i zaczynają protestować. - Prezydent powinien nakazać swoim urzędnikom, że mają tak projektować, by nie trzeba było wycinać drzew, które są wysokie i zdrowie. Niestety nie spotkało się to z odzewem prezydenta - podkreśla Sztop-Rutkowska.
Czytaj też: Białystok, zielone miasto? To już nieprawda. Potrzebne korytarze ekologiczne i nasadzenia
Gdy rozmawialiśmy z osobami stawiającymi w tej okolicy auta (zaparkowane są też na trawie między drzewami) przeważały zdania, że parkingi są ważne, ale w mieście musimy też mieć czym oddychać. - Jeśli zabetonujemy całą naszą Ziemię to będzie tragedia. Musimy być za tym, by wokół nas było jak najwięcej zieleni - mówił Andrzej Nazaruk.
Natomiast Monika Busłowska mówiła, że na pewno parkowanie na trawie nie jest dobre, a miejsc parkingowych w centrum brakuje. - Zieleń też jest jednak bardzo ważna. Najlepiej więc, by teren został utwardzony, a najgrubsze drzewa ocalone - stwierdziła.
Podobnie uważa zresztą jeden z internautów, którzy komentując post Pieszego Białegostoku napisał, że najlepiej gdyby pozostawić przynajmniej te drzewa, które nie kolidują z parkingiem. - Przecież auta mogą stać również pod drzewami - czytamy w komentarzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?