To oznacza, że w obiegu prawnym są moje dwa wnioski o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej w tym samym miejscu - podkreśla Karol Halicki.
Chodzi o tą samą działkę o powierzchni ok. 900 m2 przy ul. Modlińskiej. W zeszłym roku, a dokładnie 16 sierpnia Rada Miasta Białystok nie wyraziła zgody na lokalizację czterokondygnacyjnego piętrowego budynku na tej samej działce. Decyzja Rady Miasta została uchylona wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 16 grudnia 2021 r. Ten uznał, że radni przyjęli uchwałę z naruszeniem prawa.
Od wyroku miasto złożyło skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, która i do dziś nie została rozpatrzona. Nie zniechęciło to dewelopera, który postanowił wrócić do pierwotnej wersji koncepcji i ponownie złożył wniosek na tą samą działkę. Tym razem ę budynkiem 5 kondygnacyjnym, czyli parter plus cztery piętra. Wniosek inwestora od początku sierpnia zamieszczony jest w Biuletynie Informacji Publicznej.
- Prezydent Białegostoku podjął w bieżącym roku decyzję o zmianie charakteru dzielnicy Bojary wyjaśnia powody ponowienia wniosku Karol Halicki. - Została podjęta uchwałą intencyjna o przystąpieniu do prac na zmianą obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego polegająca na przeznaczeniu placu miejskiego u zbiegu ul. Słonimskiej i Piasta pod wysoką zabudowę mieszkaniową z usługami - do wysokości nawet 8 pięter.
Chodzi o miejsce, gdzie przed laty obrońcy Bojar widzieli wiatrak nawiązujący do charakteru dzielnicy. Później miasto sprzedało działkę inwestorowi, który zrezygnował z koncepcji wiatraka, ale przedstawiane przez niego projekty rozwiązań architektonicznych z 27-metrową dominantą nie wzbudzały entuzjazmu. Deweloper twierdził, że zgodnie z zapisami planu miejscowego, który mówił tez o zachowaniu funkcji placu miejskiego, możliwa jest albo betonowa ściana bez okien, albo parking. By taka wizja bramy Bojar nie stała się rzeczywistością, wystarczyła, zdaniem inwestora, uchwała intencyjna o zmianie planu Pat trwał wiele lat, dopiero w tym roku radni na wniosek prezydenta dali zielone światło urbanistom do przygotowania nowego planu.
- Od samego początku uważałem, że nowa zabudowa nie powinna rozlewać się na skwery i parki miejskie, a pomysł miejskich urbanistów dotycząca likwidacji placu miejskiego nie należy do najlepszych - podkreśla Karol Halicki. - Z drugiej strony zastępowanie zabudowy niskiej, także tej jednorodzinnej jest konieczną współczesnych czasów.
Karol Halicki przyznaje, że jego inwestycja będzie zielona w praktyce, bo na dachu swojego bloku rozważa lokalizację pasieki miejskiej, podobnie jak to ma miejsce na innych obiektach, w tym użyteczności publicznej, a nawet placówkach handlowych.
- Jednocześnie zapisy "specustawy mieszkaniowej", a konkretnie art. 17 pkt 7 umożliwia zbudowanie w tym miejscu znacznie wyższego budynku, ponieważ w promieniu 500 metrów znajdują się jeszcze wyższe budynki mieszkalne, jak np. przy ul. Orzeszkowej, Słonimskiej i Chrobrego - mówi deweloper. - Nie wykluczam tego, ponieważ jeśli ceny działek będą dalej rosnąć to projekt żeby osiągnąć opłacalność będzie musiał być wyższy, wówczas będę zmuszony do kolejnej modyfikacji i dołożenia kilku pięter.
Ponieważ blok zamierza postawić w ramach specustawy nad jego wnioskiem ponownie muszą pochylić się władze miasta, w tym radni na sesji. Zbigniew Klimaszewski, radny, a zarazem przewodniczący stowarzyszenia Nasze Bojary, już zapowiada, że nie przyłoży zgody do niszczenia Bojar. Jego zdaniem, tym byłaby zgoda na blok przy Poprzecznej i Modlińskiej.
- Ludzie mieszkający po sąsiedzku mają aż gęsią skórkę na myśl, że może tam wyrosnąć coś innego niż to, co jest już obecne w naszym środowisku - mówi. - Jeśli ktoś poparłby, taki pomysł chyba zostałby wywieziony na taczkach.
Radny podkreśla, że styczniowa zgoda na inwestycję przy Słonimskiej i Piasta odnosi się zupełnie do innej części Bojar.
- Dookoła są już usadowione budynki o odpowiedniej wysokości i inwestor nie wybuduje większego niż te, które już są. Ponadto zobowiązał się wysokością wpasować do charakteru otoczenia. Zachowany też ma być też tradycyjny, dwuspadowy dach bojarski - wylicza radny.
Dodaje ponadto, ze sama funkcja placu miejskiego przy Słonimskiej i Piasta, jest nietrafiona jako terenu do wypoczynku, rekreacji.
- To najgorsza do tego celu lokalizacja na Bojarach - podkreśla radny. - Przecież panuje tu taki ruch, który odbiera ochotę do odpoczynku na ławeczkach - tłumaczy Zbigniew Klimaszewski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?