Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Chcemy pomagać uchodźcom z Ukrainy, ale potrzebna jest lepsza koordynacja

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Wojciech Wojtkielewicz
W piątek (11.03) polscy samorządowcy organizowali w konferencje, podczas których mówili o tym, jak pomagamy Ukrainie i co już zostało zrobione. W Białymstoku prezydent Tadeusz Truskolaski spotkał się z dziennikarzami na Stadionie Miejskim, w punkcie pomocy.

Jak poinformował, Ruch Samorządowy, Tak dla Polski przeprowadził ankietę, z której wynika, że 94 proc. samorządów zbiera dary dla Ukrainy, 60 proc. gmin zorganizowało pomoc psychologiczną, a polskie samorządy wysłały na Ukrainę 100 tirów i cztery pociągi z pomocą rzeczową.

- Sytuacja zmienia się, bo coraz więcej uchodźców z Ukrainy przybywa do Polski i musimy się na to przygotować. Apelujemy też o koordynację tych działań i o stabilne warunki finansowe pobytu uchodźców. Dotychczas było to 125 zł na osobę, a od następnego tygodnia ma być 40 zł. Nasz BOSiR swoje 80 miejsc za tę stawkę zachowa, a Tadeusz Gołębiewski, w którego hotelu mieszka 29 osób zdecydował, że one tam (mimo niższej stawki) zostaną – mówił prezydent Białegostoku i dodał, że na razie miasto jest gotowe przyjąć 5,6 tys. uchodźców (taką informację otrzymał wojewoda). Jednak w sytuacji dramatycznej może to być nawet 30 tys. osób, ale wtedy trzeba będzie zajmować, np. hale sportowe lub przygotować miasteczka pobytowe.

Czytaj również:

- Ale do tego potrzebny jest sprawny system relokacji. Dziś nie ma go w ogóle, więc ludzie ja system relokacji nie działa, więc ludzie jadą, gdzie chcą. Na razie nie wybierają Białegostoku, bo nie pracuje tu wielu Ukraińców, a po drugie, Białystok leży blisko granicy wschodniej, więc nie czują się bezpiecznie – tłumaczył Tadeusz Truskolaski.

od 16 lat

Prezydent Białegostoku zapewnił też, że z wojewodą Bohdanem Paszkowskim dobrze się współpracuje, są codzienne rozmowy. Teraz miasto wystąpiło do wojewody o kolejne miejsca pobytu dla uchodźców.

- Wojewoda poinformował też, że ma łóżka polowe, które nam przekaże, więc na współprace nie narzekam. Chodzi o to, że wojewoda przekazuje tylko to, co usłyszy od rządzących. On nie ma możliwości podejmowania samodzielnych decyzji, jest reprezentantem rządu w regionie i działała tak, jak działa rząd. Dlatego nie mam zastrzeżeń do wojewody, a do systemu dystrybucji pomocy, którego ciągle nie stworzono – wyjaśniał prezydent Białegostoku.

Czytaj również:

- Uchodźcami zajmują się organizacje pozarządowe i samorządy. To na nas spadł główny ciężar przyjęcia tych ludzi. Na Podlasiu zdajemy sobie sprawę z tego, że uchodźców będzie więcej. Wszyscy, znając swoje możliwości przygotowujemy się do tego. Już przyjmujemy do szkół dzieci ukraińskie – mówił Mirosław Lech, wójt Korycina i dodał: - Przygotowaliśmy już mieszkania, wkrótce będą pomieszczenia o niższym standardzie, ale z dostępem do sanitariatów, pryszniców, z meblami. Ciągle zbieramy żywność.

Jak podkreślił, gmina wydaje na to pieniądze ze swojego budżetu. Przygotowuje też bazę mieszkań dla uchodźców, które (za darmo) zaoferują mieszkańcy.

– Trzeba się jednak spodziewać, że choćby ze względu na inflację, mieszkańcy też będą potrzebowali wsparcia, bo stawka 40 zł na osobę dotyczy tylko 60 dni, a co będzie dalej nie wiemy. Prace nad specustawa trwają, a ona powinna wejść w życie 24 lutego, bo przecież o możliwej wojnie wszyscy słyszeliśmy od kilku miesięcy – przyznał wójt Korycina.

Stwierdził ponadto, że chyba czas zacząć rozważać budowę miasteczek kontenerowych dla ukraińskich uchodźców. One nie muszą być wielkie, ale muszą zabezpieczać odpowiednie warunki bytowe dla tych ludzi.

- Dzisiaj najbardziej sprawdzili się mieszkańcy naszych gmin i miast, bo to dzięki nim funkcjonuje pomoc. Serdecznie im za to dziękujemy, ale trzeba pamiętać, że to nie skończy się za tydzień czy dwa. To będzie trwało o wiele dłużej. Przed nami wiele problemów, które wymagają szybkich rozwiązania – podkreślił wójt Juchnowca Kościelnego Krzysztof Marcinowicz.

Czytaj również:

Z kolei prezydent Truskolaski poinformował, że rada Fundacji Metropolii Polskich spotkała się z przedstawicielami Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ, który to urząd włączy się w pomoc dla Ukraińców (chodzi o 50 mln USD) i otworzy w 12 dużych miastach (w tym w Białymstoku) otworzy swoje biura.

- Dzisiaj działań pomocowych nikt ze strony rządowej nie koordynuje. To tzw. wolna amerykanka, tyle że dobrze robiona przez ludzi dobrego serca. Kompleksowy system pomocy może zacząć działać, gdy zostanie przyjęta specustawa i będziemy rejestrować uchodźców, bo dziś nikt nad tym nie panuje, więc można mówić tylko o szacunkach – stwierdził Tadeusz Truskolaski.

W piątek (11.03) o pomocy dla Ukraińców mówili również przedstawiciele Polski 2050, którzy również wskazywali na konieczność koordynowania akcji pomocy przez stronę rządową, bowiem możliwości samorządów, organizacji pozarządowych i wolontariuszy powoli się kończą.

- Nie chodzi na o wytykanie tego, co nie wychodzi, ale chce zwrócić uwagę, że w Podlaskiem główna uchodźców z Ukrainy jeszcze przed nami. To jest ten moment, w którym możemy się lepiej przygotować do skuteczniejszego niesienia pomocy, nie tylko dla uchodźców, ale i dla naszych mieszkańców. O ile w pierwszym przypadku chodzi o godne warunki i bezpieczeństwo, to w drugim o normalne funkcjonowanie. Rzesze ludzi, które do nas dotrą będą częścią naszej, podlaskiej społeczności – mówił Maciej Żywno.

od 16 lat

Czytaj również:

Uczestniczący również w tej konferencji wójt Korycina zauważył, że długotrwała, choć podjęta z odruchu serca pomoc, może w końcu prowadzić do frustracji Polaków, np. w obliczu zapisów specustawy o pierwszeństwie przyjmowania do szkół dzieci z terenów uchodźczych. Mogą się pojawić niepokoje o miejsce dla dzieci mieszkańców. Poza tym niezbędne są pieniądze na zorganizowanie ukraińskim dzieciom lekcji nauki języka polskiego, na utworzenie dodatkowych oddziałów szkolnych i przedszkolnych.

- Również opieka społeczna zwiększa swoje zadania i to też będzie nas kosztowało. Powstaje pytanie, kto będzie to finansował, jeżeli środki wojewody się skończą (według specustawy, może on finansować te działania do wysokości posiadanych środków). Gdzie są środki z KPO? Gdzie są środki z Unii Europejskiej, które mogłyby wesprzeć w tym nasz budżet? Apelujemy do partii rządzącej aby naprawiła stosunki z innymi państwami UE, bo my jesteśmy Unią Europejską i powinniśmy dotrzymywać standardów, na które żeśmy się zgodzili - pytał Mirosław Lech.

Natomiast burmistrz Wasilkowa mówił o tym, co jego gmina już przygotowała na potrzeby uchodźców i jakie ma plany:

- Przygotowaliśmy kilkadziesiąt miejsc dla uchodźców w dwóch obiektach. Prowadzimy rejestrację rodzin, które są chętne, by przyjąć Ukraińców. Zbieramy dary dla tych, którzy już u nas są i tych, którzy przyjadą. Mamy też pierwsze ukraińskie dzieci, które mogą uczyć się w naszych szkołach i dodatkowo uczyć się polskiego. Ale to są tylko działania samorządu. Apeluję więc do strony rządowej, by usprawniła komunikacje i traktowała samorządy po partnersku – przyznał Adrian Łuckiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny