Białystok chce odpisywać straty w komunikacji i w strefie parkowania. Tak wniosek padł na spotkaniu premiera i prezydenta Truskolaskiego

Według prezydenta Białegostoku najważniejsza wiadomość płynąca ze spotkania jest taka, że samorządy nie dostaną żadnych dodatkowych pieniędzy.

- Nie otrzymamy nowych subwencji. Premier jasno, dwukrotnie to podkreślił – mówi Tadeusz Truskolaski. - Powtórzył też, wcześniejsze zapowiedzi o powołaniu Funduszu Inwestycji Publicznych o wartości 30 mld złotych. Samorządy będą mogły z niego dofinansowywać inwestycje.

Prezydent Truskolaski ujawnia, że generalnie spotkanie przebiegało w dobrej atmosferze. W dużej mierze dyskusję zdominowały sprawy finansowe, ale nie w sensie bezpośredniego dołożenia pieniędzy samorządom.

- Zdajemy sobie sprawę, że rząd ich nie ma, bo wszystko rozdał. Teraz też będą mniejsze wpływy podatkowe do budżetu, będą też dodatkowe wydatki. Z kasy państwa wydziera tylko pustka i buńczuczne zapowiedzi – mówi prezydent.

Czytaj też:Płatne parkowanie w dobie epidemii

Samorządom zależy na poluzowaniu rygorów związanych z ustawą o finansach publicznych, szczególnie z art. 242. Co prawda lekkie korekty zostały już wprowadzone, ale nie  są one satysfakcjonujące. Miasta mogą odliczyć poniesione straty podatkowe.

- Chcemy jednak poszerzyć ten zakres o straty np. z komunikacji czy też ze strefy płatnego parkowania – podkreśla prezydent. - Premier odniósł się do naszych postulatów w miarę neutralnie: jak nie podejmował konkretnej decyzji, to zapewniał, że będziemy rozmawiaći.

Czytaj też:Prezydent zmienia zdanie

Premier odniósł się też do majowych wyborów.

- Szef rządu wspomniał o formule korespondencyjnej głosowania, ale nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, w którą niedzielę maja odbędzie się głosowanie – wyjaśnia prezydent Białegostoku.