Korki na Trasie niepodległości w Białymstoku
Jadąc al. Niepodległości z Nowego Miasta w kierunku al. Jana Pawła II, trzeba mocno zwolnić tuż za blokami przy Szarych Szeregów. Na wysokości lasu bacieczkowskiego tworzą się korki. W godzinach szczytu trzeba odstać kilka zmian świateł, by przejechać rondo Jagiellonii lub skręcić w stronę centrum. Dramat - denerwuje się Czytelniczka, która codziennie wraca z pracy do domu właśnie Trasą Niepodległości.
Przypomina, że miejska obwodnica powinna zapewnić kierowcom szybki przejazd z jednego osiedla na drugie: bez korków, świateł itp. Tymczasem na wylocie w stronę Warszawy jest rondo ze światłami. - Rezygnacja z budowy 2-poziomowego skrzyżowania to był bardzo zły pomysł. Przekonujemy się o tym codziennie - dodaje kobieta.
Czytaj też: Fatum nad trasą niepodległości. Trzeci przetarg i znów jest problem
Prezydent Tadeusz Truskolaski komentuje, że korki są przejściowe. - Gdy otwarty już będzie węzeł Porosły, ruch się rozłoży, bo nie będzie "szedł" tak jak teraz tylko z jednego kierunku, czyli od strony al. Niepodległości - mówi.
Zwracamy jednak uwagę, że pierwotnie miasto planowało nie rondo, ale wspomniane przez Czytelniczkę 2-poziomowe skrzyżowanie. W pierwszym przetargu (z 2016 roku) na jego budowę miasto miało zarezerwowane 32,7 mln zł, a oferent zaproponował 46,3 mln zł. Przetarg więc unieważniono. Natomiast w drugim przetargu oferta sięgnęła aż 93 mln zł (miasto zarezerwowało 49 mln zł). W kolejnym kwota jeszcze bardziej zbliżyła się do 100 mln zł.
Czytaj też: Budowa Trasy Niepodległości. Wyspa obniżyła ceny. Jest szansa na całą Trasę Niepodległości (zdjęcia)
Może więc wystarczyło zamiast unieważniać pierwszego przetargu, dołożyć w 2016 roku 13,6 mln zł i mielibyśmy teraz dwupoziomowe skrzyżowanie wybudowane za 46,3 mln zł, a nie korkujące się rondo, za które miasto zapłaciło ponad 52 mln zł?
- To już tylko gdybanie. Zrobiono tak jak zrobiono. W 2016 roku nie mieliśmy pieniędzy, aby dołożyć, a ceny w kolejnych przetargach oscylowały wokół 100 mln zł. Zresztą dzięki temu, że nie wydaliśmy tych prawie 100 mln zł na skrzyżowanie 2-poziomowe, ale ponad 52 mln zł na rondo, zaoszczędziliśmy pieniądze i przeznaczyliśmy je na budowę węzła Porosły. To było dla nas priorytetem - tłumaczy Tadeusz Truskolaski.
Radny PiS Piotr Jankowski komentuje, że faktycznie lepiej, żeby władze w 2016 roku dołożyły 13,6 mln zł, ale z drugiej strony kto mógł przewidzieć, że w kolejnym przetargu cena skoczy aż do 93 mln zł. - Prezydent jest związany uchwałą budżetową, więc nie może dokładać, gdy w przetargu ktoś zaoferuje wyższą kwotę niż jest zapisana w budżecie. Musiałaby się na to zgodzić rada miasta (PiS miało wtedy większość - przyp. red.), a nie jestem pewien czy taka zgoda zostałaby udzielona. Bo radni też nie mogli przecież przewidzieć, że w kolejnym przetargu cena skoczy aż tak bardzo - mówi.
Dodaje, że tak czy inaczej, mamy rondo i musimy z nim żyć. - Przejeżdżam tamtędy codziennie. Może faktycznie, po oddaniu do użytku węzła Porosły sytuacja się poprawi
Przejazd Trasą Niepodległości (29.08.2019)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?