Białystok. 41. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Pod tablicą upamiętniającą ofiary stanu wojennego złożono kwiaty

- To dla nas bardzo ważny dzień - mówiła Stanisława Korolkiewicz - zastępca przewodniczącego Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych w Białymstoku. Cieszymy się, że żyjemy w wolnym kraju.

Porozumienia sierpniowe zakończyły wielkie strajki w 1980 roku. Ugodę podpisał Lech Wałęsa i Henryk Jagielski w sali BHP Stoczni Gdańskiej. W efekcie powstała NSZZ "Solidarność", która doprowadziła do transformacji ustrojowej, a później do odzyskania niepodległości po roku 1989.

Obchody rocznicy tego wydarzenia rozpoczęły się 31 sierpnia o godz. 19 przed tablicą upamiętniającą 20. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (ul. św. Rocha). Na uroczystość przyszli m.in. wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski, sekretarz wojewódzki Tomasz Szeweluk, szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski, radne PiS Alicja Biały i Katarzyna Ancipiuk, radny PiS Paweł Myszkowski, dyrektor Archiwum Państwowego Marek Kietliński, przedstawiciele Solidarności i Klubu WiR, a także asystentów Biura Senatora Mariusza Gromko.

Wydarzenia z 1980 roku upamiętniono także w Hodyszewie. Stanisława Korolkiewicz podkreśliła rolę wiary katolickiej w walce o wolną Polskę.

- Naszą jedyną możliwością jest trzymanie się zasad moralnych i zawierzenie wszystkiego Bogu i Maryi - wyznała.

Dawna działaczka opozycji antykomunistycznej podziękowała również przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości za obronę granic i niepodległości.

- Dziękuję Prawu i Sprawiedliwości, że nie pozwala upokorzyć Narodu Polskiego. Dziękuję, że nie daliście się oszaleć i przez granicę nie przeszły zielone ludki i inne obrzydlistwa. Jako solidarnościowiec cieszę się, że nasz rząd broni Polskiej Racji Stanu - wykrzyczała, po czym rozległy się oklaski.

Później głos zabrał Dariusz Piontkowski.

- Ruch Solidarności był ruchem pierwszym w tej części Europy i w ogóle na świecie, który pokazał, jak można wychodzić z okresu komunizmu. Nie obyło się bez ofiar, także wśród państwa najbliższych. Niektórzy nie doczekali czasów, w których mogą wybierać własny rząd. Teraz staramy się korzystać z tej wolności najlepiej, jak potrafimy. Aby te ideały solidarnościowe przetrwały, musimy bronić naszej suwerenności i granic - zaznaczył wiceminister.

Uroczystości zakończyła wspólna modlitwa.