Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. 31. rocznica ocalenia miasta. W 1989 roku na torach przy ul. Poleskiej wykoleiły się cysterny z chlorem [ZDJĘCIA]

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Tak obchodziliśmy 31. rocznicę ocalenia Białegostoku.
Tak obchodziliśmy 31. rocznicę ocalenia Białegostoku. Wojciech Wojtkielewicz
W poniedziałek (9 marca) obchodziliśmy 31. rocznicę ocalenia miasta. - Lepiej, że stoi tu jeden krzyż niż miałoby stać tysiące - mówiła jedna z mieszkanek, która brała udział w uroczystościach.

Przychodzę tu co roku by podziękować Panu Bogu za ocalenie miasta. To był ewidentny cud - mówiła Elżbieta Topczewska. - Pamiętam to jak dziś. Wracając pociągiem z Warszawy wzięłam na drogę "Express Wieczorny", a tam czarnymi literami "Czarne chmury nad Białymstokiem. Wiadomo, nie było wtedy komórek, a w Białymstoku mąż i dzieci. Jechałam z taką duszą na ramieniu, że głowa mała.

- Lepiej, że stoi tu jeden krzyż niż miałoby stać tysiące. Pamiętam, że wyszłam rano z mieszkania i zorientowałam się, że coś się stało. Gdy doszło do wypadku spałam - mówił Maria Łotocka.

W nocy z 8 na 9 marca 1989 roku do Białegostoku wjechał pociąg towarowy z ZSRR. W skład pociągu wchodziło m.in. 12 cystern z ciekłym chlorem. Gdy transport przejeżdżał przez ul. Poleską, z powodu pęknięcia szyny nastąpiła katastrofa. Cztery cysterny wykoleiły się, a następnie osunęły się na pobocze torów. Każda zawierała od 43 do 52 ton ciekłego chloru. Gdyby śmiercionośna substancja wydostała się z przewróconych cystern, przy warunkach pogodowych, jakie wówczas panowały, obłok mógł rozprzestrzenić się na 3–4 kilometry szerokości i nawet 50 kilometrów długości. Ofiar śmiertelnych mogło być tysiące.

**Czytaj też:

Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy białostoczanie mogli umrzeć (zdjęcia)

**

Każdego roku, w rocznicę tamtych wydarzeń, białostoczanie gromadzą się pod krzyżem, który stanął w miejscu katastrofy. Tak było i w tym roku.

- Stajemy w tym miejscu, aby wspólnie pamiętać o tych wydarzeniach. Ale również po to, aby dziękować Opatrzności Bożej za to, że ta katastrofa nie spowodowała tragicznych skutków dla naszego miasta - mówił wiceprezydent Przemysław Tuchliński.

Oprócz niego kwiaty złożyli m.in. wojewoda Bohdan Paszkowski, przedstawiciel marszałka Artura Kosickiego, radny KO Marcin Moskwa (w imieniu rady miasta), Henryk Dębowski (w imieniu klubu radnych PiS) oraz harcerze. Po wysłuchanie ekumenicznej modlitwy, do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przeszła Droga Krzyżowa. Tam o godz. 18 rozpoczęła się uroczysta msza celebrowana przez arcybiskupa Tadeusza Wojdę. Wcześniej, o godz. 12 nabożeństwo dziękczynne za ocalenie mieszkańców Białegostoku, w cerkwi Św. Mikołaja przy ul. Lipowej odprawił arcybiskup Jakub.

Zobacz, jak doszło do katastrofy :

9 marca 1989 r. doszło do najniebezpieczniejszego wypadku w historii Białegostoku. W pobliżu centrum miasta, na skraju osiedla im. Sienkiewicza wykoleiły się cztery 50-tonowe cysterny z ciekłym chlorem. Jechały one z ZSRR do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Trzy cysterny przewróciły się. Specjaliści podkreślali, że gdyby doszło wtedy do wycieku trującej substancji i skażenia środowiska, zagrożone byłoby życie wielu tysięcy osób. Do dziś mieszkańcy uważają, że uniknięcie tragedii to cud.

Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy...

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny