Białowieża: Konwent Marszałków. Unijne pieniądze zostały podzielone

Podział unijnych pieniędzy dla poszczególnych województw był najważniejszym tematem wtorkowego spotkania marszałków z całego kraju w Białowieży. Przyjechał na nie także wiceminister rozwoju regionalnego Paweł Orłowski.

- Podał konkretne kwoty, które mają dostać poszczególne regiony w nowej perspektywie finansowej - mówi Jan Kwasowski, rzecznik marszałka województwa podlaskiego.

Chodzi o unijny budżet na lata 2014-2020. Według propozycji ministerstwa nasze województwo miałoby do dyspozycji o ponad sto milionów euro więcej niż w latach 2007-2013. Ta kwota ma być jeszcze większa, jeżeli doliczymy do niej Krajową Rezerwę Wykonania, którą dzieli Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Na razie podlascy urzędnicy nie chcą komentować propozycji resortu. - Możemy o tym rozmawiać dopiero za kilka dni - mówi Daniel Górski, dyrektor departamentu zarządzania RPO w urzędzie marszałkowskim.

Uczestnicy konwentu tłumaczą, że na razie nie są znane żadne szczegóły oprócz tych kwot. Ale wstępne plany, na co wydać te pieniądze już są. To m.in. działalność badawcza przedsiębiorstw, walka z bezrobociem, energetyka, cyfryzacja.

Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa, ma być też kontynuowany program Rozwój Polski Wschodniej, skierowany do pięciu regionów, w tym naszego. Tu mowa jest o dwóch miliardach euro, którymi zarządzać będzie Warszawa.

Są jednak obawy, że finansowe plany trzeba będzie korygować. Choć budżet UE zaakceptowali przedstawiciele poszczególnych państw, nie jest pewny wynik głosowania w Parlamencie Europejskim, który musi się zgodzić na unijny budżet.

- Europarlamentarzyści spoza głównych frakcji chcą utajnić głosowanie nad tym budżetem. Wtedy bardziej prawdopodobne byłoby odrzucenie planu finansowego - mówi poseł Damian Raczkowski, szef podlaskiej Platformy.

Brak budżetu zakończyłby się prowizorium. Wydatki byłyby ustalane na jeden rok. Wtedy nie byłyby możliwe wieloletnie plany inwestycyjne.