Małgorzata Rusiłowicz od ponad dziesięciu lat opowiada dzieciom o podlaskiej wielokulturowości, tolerancji i Holokauście. Przyznaje, że zwłaszcza w szkole podstawowej nie jest to takie łatwe. - Wiedza o Shoah uczy rozumienia, do czego może prowadzić nietolerancja, wrogość i nienawiść wśród ludzi - podkreśla nauczycielka.
O swoich zainteresowaniach opowiada chętnie. Wszystko zaczęło się kiedy uczyła się w białostockim II LO. Pasjonowały ją wtedy kultura i tradycje mniejszości narodowych, szczególnie Romów, Żydów oraz Tatarów. W jej rodzinnym domu też opowiadało się o historii przedwojennego Białegostoku oraz Podlasia.
- Wtedy dotarło do mnie, że podczas II wojny światowej zginęła niemal połowa mieszkańców Białegostoku. Byli to Żydzi, którzy przecież tworzyli naszą historię - zauważa pani Małgorzata.
Trudną tematyką Holokaustu, zajęła się, kiedy zaczęła pracować w szkole podstawowej w miejscowości Białostoczek. Zdawała sobie sprawę, że będzie musiała zmierzyć się z ludzką mentalnością, uprzedzeniami.
Na szczęście nie było oporów. Na zajęciach pani Małgorzata wykorzystuje między innymi książki ocalałej z Holokaustu pisarki Batszewy Dagan, np. "Czika, piesek w getcie". To niezwykła historia pieska i żydowskiego, pięcioletniego chłopca Michasia. Wraz z rodzicami i Cziką zostaje przesiedlony do getta.
- Dzieci bardzo łatwo nawiązują więź z głównym bohaterem Michasiem, gdyż tak jak on mają swoje ulubione zwierzątka, o które dbają i o które się martwią. Opowieść pozbawiona jest przerażających obrazów związanych z życiem w getcie. Najmłodsi dowiadują czym ono było, jakie warunki w nim panowały, czym był strach - podkreśla nauczycielka.
Uczniowie zrealizowali projekt "Żyli razem z nami dlaczego ich nie ma…". Dzięki temu mogli poznać losy żydowskich mieszkańców Zabłudowa. - Dzisiaj w miasteczku nie ma żadnego śladu po żydowskich mieszkańcach. Zachowały się jedynie ruiny zniszczonego kirkutu. Z czasem mieszkańcy zapomnieli o swoich dawnych sąsiadach. Może dlatego nie chcą wracać do tych bolesnych wspomnień - uważa pani Małgorzata.
- Nie poddała się jednak. Na podstawie materiałów z Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie udało jej się ustalić, że w 1942 roku w Zabłudowie utworzono getto, w którym żyło około 1400 Żydów. Zlikwidowano je w listopadzie tego roku. Przeżyły cztery osoby, a reszta zginęła w Treblince.
Przed rozpoczęciem projektu pani Małgorzata przeprowadziła z uczniami dyskusję. Przekonywała jednak, że powinni poznać historię wszystkich mieszkańców Zabłudowa, w tym Żydów. Udało się. Młodzież zbierała zdjęcia, dokumenty oraz spisywała wspomnienia.
- Teraz te materiały chcę wykorzystać do publikacji, którą przygotowuję o losach żydowskich mieszkańców Zabłudowa. Zanim jednak ją opracuję chcę, aby moi obecni uczniowie poznali historię zabłudowskich Żydów. Uczniowie, z którymi pracowałam w trakcie realizacji projektu ukończyli już szkołę - opowiada polonistka.
Ma nadzieję, że uda się zdobyć nowe materiały zdjęcia, relacje świadków, opowieści mieszkańców. Planuje przygotować z uczniami wystawę na ten temat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?