- Byliście jak bracia - powiedział Augustin Egurolla. Publiczność zdecydowała, że to Piotrowski a nie Marcin Mroziński zatańczy w walce o finał.
Wcześniej, jako pierwszy, tańczył Piotrowski. Egurolla zauważył, że na początku był spięty. Ale jury było bardzo łaskawe.
- Przyszedł jako człowiek jednostronny, a wychodzi mając tyle twarzy, ile było odcinków - ocenił Michał Piróg. Jeszcze bardziej szczera była Weronika Marczuk-Pazura.
- Wiedziałam, że będziesz ulubieńcem publiczności i dojdziesz do finału - mówiła do kamer po pierwszym tańcu Piotrowskiego z partnerką.
- Z Gabrysiem współpraca jest bardziej profesjonalna - oceniała białostoczanina Wiola Fiuk. Wspólnie zatańczyli w stylu gangsta. Ale w solówce Wiola była wyjątkowo kusząca. I skusiła widzów do wysłania większej ilości SMS-ów.
Piotrowski też starał się być liryczny. - Chciałem, żeby solówka was zaskoczyła - mówił tuż po zakończeniu tańca. Ale publiczność wybrała "Rudą". Jest teraz drugą na świecie dziewczyną, która zwyciężyła w YCD.
- Lubię ten twój białostocki charakter - przyznała się Weronika Marczuk-Pazura, jurorka oceniając solówkę Piotrowskiego. A Gabriel dziękując widzom nie zapomniał o Białymstoku i macierzystym studiu tańca Fair Play Crew.
Od godziny 21.30 w klubie Fama, na przygotowanym telebimie można było oglądać finałowe zmagania tancerzy.
- Oglądanie obecnej edycji programu "You Can Dance" stało się dla mnie i moich znajomych swoistym cotygodniowym rytuałem. Od pierwszego odcinak spotykaliśmy się w każdą środę, aby kibicować naszych faworytom - mówiła Agata Papierz, białostoczanka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?